2. Chuligańskie zagrywki

61 10 8
                                    

FELIX P.O.V

-To już kolejny raz w tym tygodniu. Panie Lee, czy pan w ogóle zdaje sobie sprawę, co pan wyprawia i na co się naraża ?

Uśmiechnołem się pod nosem i odwróciłem wzork od rozgniewanej twarzy dyrektora, Kim Namjoona. Oczywiście, że zdawałem sobie sprawę z tego co ,,wyprawiałem''. Jestem największym szkolnym chuliganem, w dodatku zajebistym przystojniaką, musiałem dbac o moje dobre imie. I skopać tego cholernego Seungmina.

-Przepraszam najmocniej, panie Kim. Obiecuję , ze to się już nigdy w życiu nie powtórzy.

Pod potęznym, dyrektorskim biurkiem skrzyżowałem oczywiście palce na znak kłamstwa.

-Mam nadzieję - westchnął Kim Namjoon i zlustrowal mnie od stóp do głów. - Jesteś dobry chłopak, tylko trochę zagubiony. Naprawdę wierzę, że poprawisz swoje zachowanie.

- Jasne, jasne - zbylem go lekko i wyszedlem z gabinetu. - Do widzenia! - krzyknalem jeszcze na odchodne i zamknalem za soba drzwi.

Pod drzwiami gabinetu czekal juz na mnie Changbin - mój przyjaciel i osobisty pomagier, z którym mogłem zarówno pogadać, jak i zdać bez problemu do następnej klasy. Jest zajebiście inteligentny, mimo iz nie wygląda na takiego.

- Siema mordunio - przywitalem się z nim serdecznie zabiciem srogiego żółwika. - A ty co taki smętny siedzisz?

- To pogoda mnie po prostu dobija - westchnal i zgarnął z ziemi swoją torbę. - Wracam do domu i od razu się kłade, mam dość tego--

- Co ty gadasz?! Zaprowadzę cię do baru niedaleko stąd, tam sobie jakąs łanię przygarniesz i od razu ci nastrój poprawi - klepnąłem go w plecy i poszedłem w kierunku schodów, mając nadzieje , że Changbin podąży za mną. - Później 

Nie pomyliłem się. Czarnowłosy westchnął jedynie z politowaniem i natychmiast dorównał mi kroku. 

- Jestem ciekaw czy kiedyś znajdziesz sobie kogos na dluzej niz jedną noc - zarechotal Changbin i razem wyszlismy na mrozne, jesienne powietrze Seulu.

*******

- To będzie 500 złotych. - Oznajmiła Yongsun doprowadzając do porządku swoje długie, platynowe loki. Oczywiscie sztuczne. - Byłes niesamowity, zlotko, jak zwykle zresztą.

-Raczej nie inaczej. - Odpowiedziałem zawadiacko, rzucając na łóżko plik banknotów stuzlotowych. - Reszty nie trzeba, kup sobie coś ladnego. 

Yongsun zachichotała tylko i poslala mi buziaka na odchodne. Wyszedlem z pokoju i udalem się do hotelowego lobby, gdzie umówiłem się z Changbinem że bede tam na niego czekał. Zamiast niego jednak, oparty o ekskluzywna recepcje, stal Bang Chan - mój najlepsiejszy przyjaciel.

-Co ty tu robisz? - zdziwilem się, widząc go tutaj. - Myslalem, ze dzisiaj pracujesz.

-Changbin napisał mi, że idziecie na dziwki, więc postanowiłem dojść i dołączyć do was. Zabieram was do siebie, zjemy ramen i moze obejrzymy jakiś film czy coś. Młode jesteście chłopaki, nie szlajajcie się po laskach, bo złapiecie jakąs wenerę jeszcze.

-Dobra dobra - machnąłem reką. - Czekamy na Changbina i jedziemy do tej twojej rezydencji.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 06, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niespodziewana Miłość ~felix&seungmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz