1. Deszcz za oknem

47 7 1
                                    

-Ja nie wiem już co mam z nim zrobić, Minho! - Krzyknąłem i wyrzucilem ręce w górę. Minho nie obejrzał się nawet na mnie i cały czas patrzył się w telefon. - Czy słuchasz co w ogóle mówię do ciebie?

- Mhm - powiedział mój przyjaciel. On naprawdę mnie nie słuchał. 

Wyrwalem mu szybko telefon z ręki i spojrzalem na wyświetlacz. No tak, strona z ciuchami. Minho miał naprawdę niezdrowa obsesję na punckei robienia zakupów. Myślę, że podchodzilo to juz pod zakupocholizm.

-Ej! - Krzyknął brązowowłosy i natychmiast zabrał mi komórkę. Prychnal cicho pod noskiem i natychmiast wrócił do dalszego przeglądania drogich ubrań. 

-To ja powinienem krzyczec i się obrażac - mruknąłem i spojrzałem w krajobraz za oknem. Deszcz i mgła spowijały Seul, tak samo zresztą jak moje własne serce. Szkoła dopiero co zaczeła się a ja już drżałem i bałem się, że w każdej chwili móglbym spotkać....

-A kto tu siedzi taki osamotniony samotnik?!

To on.

O n.

Przyszedł po mnie. A ja mialem ochotr schować się pod ławką i nigdy spod niej nie wychodzić.

Minho oderwał się na chwule od zakupów, tk samo jak i cała klasa - wszyscy patrzyli na mnie i na zaczepiającego mnie Felixa.

- Felix proszę.... - Zająknąłem się, jednak szkolny łobuz był nieugięty i już stanął nade mną z szyderczym uśmiechem na swojej przystojnej twarzy.

Zaraz zaraz.... przystojnej..?

- Prosze, proszę, chyba sroszę - zaśmial się gromko Lee, popychając mnie na krześle. -- Co się nagle taki niemawy zrobiłeś, co? Zaszczekaj dla pana, no już.

O mój Boże

Minho patrzył to na mnie, to na Felixa zdezorientowany. Widocznie bał się rozgrywajacyh się przed nim wydarzeń, bowiem mocno zaciskał dłonie na telefonie.

A ja?

A ja byłem jeszcze bardziej przerażony....

- cO TU SIĘ DZIEJE? - do klasy weszła nagle nauczycielka, pani Kim, i prędko podeszła do mnie i do Felixa. - Lee, znowu rozrabiasz?!

- Pani Kim, ja bym w życiu takiego pięknego chłopca nie skrzywdził - mówiąc to, pomiział mnie po głowie, a ja jeszcze bardziej chciałem zapaść się pod ziemię. Chwilę temu krzyczał na mnie a teraz nagle śliczny chłopiec?

-Seungmin, masz coś do powiedzenia na ten temat? - Pani Kim zwróciła się do mnie, a ja tylko przełknałem głośno śline. - Tak myślałam. Lee, zapraszam do dyrektora.

Mówiac to, pociągnęła Felixa za ucho prosto do drzwi. Chuligan jąkał się i przepraszał, jednak starsza Koreanka była nieugięta.

Odetchnąłem głęboko , a Minho spojrzął na mnie przestraszony. I jakby... posmutniały.

- Przepraszam że wczesniej ciebie nie słuchałem... Nie myślałem, że to tak powazna sprawa.

- Nie martw się. - Uśmiechnąłem się,głaszcząc go po ramieniu uspokajająco. - Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi,w ięc wybaczę ci wszystko.

*******

Jak wam się podobał pierwszy rozdział?! Nie bądźcie źli na Minho, każdy z nas popełnia błędy:( Dziękuję , że jesteście i czytacie moje opowiadanie!


Niespodziewana Miłość ~felix&seungmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz