Osiemnaście

348 14 30
                                    

Otworzyłeś drzwi, a w progu bełchatowskiego mieszkania stanęła twoja siostra.

-Ty jesteś głupi, czy głupi?!- przywitała cię ostrym kuksańcem w bark.

-O co ci Kaśka chodzi?

-O gówno. Coś ty idioto najlepszego zrobił? Jak ciebie Iwona z Arturem robili to chyba z łóżka spadli. 

-Też się cieszę, że cię widzę.- odparłeś

-Mama mi powiedziała o Laurze, ale nie tylko o tym.

-Czyli już wiesz? Ale skąd?-westchnąłeś

-Trzeba było nieźle Fornala potorturować, żeby wszystko pani Dorocie wyśpiewał, ale na szczęście ta jego Dagmara to porządna dziewczyna. Jak mogłeś być takim dupkiem Jakubie?

-Mama wie? - zapytałeś. Martwiłeś się o to, że twoja rodzicielka pozna prawdę o całej sytuacji z Laurą.

-Nie i ode mnie się nie dowie. Masz jej sam to powiedzieć. Ale najpierw będziesz się męczył ze mną. Ty naprawdę byłeś aż takim dupkiem, że zgodziłeś się pomóc matce Łukasza?

-To było zanim się w niej zakochałem. Z resztą tobie nie mam zamiaru się tłumaczyć.- byłeś już wystarczająco zdołowany, a twoja siostra tylko dolewała oliwy do ognia.

-Nie musisz. Nawet nie chce tego słuchać. Przyjechałam tu, bo martwię się o Laurę. W tym momencie jest ważniejsza od ciebie.- odparła chłodno Kaśka. Jej słowa cię zabolały, ale rozumiałeś ją w pewnym stopniu. -Właśnie co z nią?

-Nadal jest w śpiączce. Obrzęk mózgu się zmniejszył, żebra też się podobno zrastają, ale dopóki jej nie wybudzą nie będą wiedzieli, co robić dalej.

-Jadę do szpitala. Jedziesz ze mną, czy zostajesz?

-Mam trening. Po nim przyjadę do szpitala.

-Ja myślę, bo inaczej już więcej, żadnego meczu nie zagrasz.-odparła twoja siostra i wyszła. Dopakowałeś swoją torbę treningową i po zamknięciu mieszkania ruszyłeś na trening. 

Przywitałeś się z kolegami w szatni, jednak zanim zdążyłeś się przebrać, zadzwonił twój telefon. 

-Tak się za mną stęskniłaś Kaśka?-zapytałeś siostrę

-Ruszaj dupę i przyjeżdżaj, bo coś się dzieje z Laurą!- 25-latka była poddenerwowana. W dodatku w jej głosie wyczułeś przerażenie. 

-Ale co się dzieje?!

-Nie wiem, tylko w jej sali jest chyba całe konsylium lekarskie.- byłeś przerażony równie mocno, co twoja starsza siostra.
Szybko pobiegłeś do trenera i poprosiłeś o możliwość opuszczenia treningu. Gogol rozumiał cię i pozwolił jechać, pod warunkiem, że dasz znać, co z twoją ukochaną.
W trakcie drogi do Łodzi złamałeś chyba wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego. Twoją prędkość mógł umieścić jeden z fotoradarów, ale nie przejmowałeś się tym. Najważniejsza była Laura. 

Wpadłeś do szpitala zdyszany, jakbyś próbował co najmniej wbiec na Rysy.  Przed salą Majchrzak czekała twoja siostra.

-Co się stało? - zapytałeś zziajany.

-Nie wiem. Lekarze są tam od pół godziny i jeszcze nikt nie wyszedł.- usiadłeś na plastikowym krześle nieopodal. Wlepiłeś wzrok w ścianę na przeciwko i jedyne, co mogłeś zrobić to w tamtym momencie to czekać. Około dwudziestu minut później z sali wyszedł lekarz, którego dobrze kojarzyłeś.

-Panie doktorze, co z Laurą?

-Panie Jakubie spokojnie.- odparł mężczyzna koło 50-tki.

-Łatwo panu mówić- powiedziałeś bardziej do siebie

Wiem, że jesteś uczuciem, którego mi brakuje || Łukasz Kozub + Kuba KochanowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz