Huening Kai gdy dotarł na komisariat sporządził notatke i położył ją Soobinowi na biurko.
-O Kai przyjacielu GDZIE TY KURWA BYLES I CZEMU NIE ODBIERALES?!-krzyknal Soobin patrzac na kartke- I DLACZEGO TU JEST TYLE BŁĘDÓW I ZERO KONKRETNYCH INFORMACJI?! NAWET REJESTRACJI CALEJ NIE ZAPAMIETALES I NIE SPISAŁEŚ!
-No i super, to dostane podwyzke?-spytal Kai
-ZJEZDZAJ STĄD NIEROBIE!-krzyknal Soobin rzucajac w niego zszywaczem (Jooheona)
Kai wychodzac z biura potknal sie o kabel na podlodze
-CHOLERA NO! CO TU ROBI KABEL! NAWET NIC DO NIEGO NIE JEST PODLACZONE!-krzyknal lezac na podlodze
-O dobrze ze mowisz, robilem sobie smoothie z papryki żelepą i cebuli i blender tu podlaczalem-powiedzial Beomgyu odlaczajac kabel
W tym samym czasie z biura wyszedl Soobin potykajac sie o Kaia
-KTO TU TEGO DEBILA POLOZYL!-krzyknal wstajac z podlogi-Gdzie Yeonjun?-spytal Soobin otrzepując kurz i karalucha ze swoich spodni
-A on nie pilnuje teraz więźniów? Znaczy sie widzialem go ostatnio na dole przy NO EJ NO WEZ GO STAD!-krzyknal Kai
-Co mam wziac?-spytal Soobin rozgladajac sie
-NO STRZEPALES NA MNIE JAKIEGOS KARALUCHA!!-Kai wstal i zaczal sie miotac i piszczec jak dziewczynka
-Ej chlopaki-Beomgyu
-No skad mialem wiedziec ze ten karaluch na ciebie spadnie?-Soobin
-Ej chlopaki-Beomgyu
-NO NIE WIEM NO MOZE LEZALEM POD TOBĄ? PRAWO GRAWITACJI!-Kai
-EJ CHLOPAKI NO CZY KTOS WIDZIAL MOJĄ KANAPKE Z PAPRYKĄ I SOK Z BURAKA? ZNOWU KTOS MI ZABRAL SNIADANIE Z LODOWKI NO-powiedzial Beomgyu
-...-Soobin
-Hej chlopaki slyszalem ze ktos mnie szukal?-powiedzial Yeonjun pojawiajac sie w drzwiach pijac sok z buraka