ROZDZIAŁ I....

25 3 1
                                    

Nigdy nie myślałam że stanę przed szkołą dla bohaterów. Nie byle jaką szkołą dla bohaterów , najlepszą jaką można sobie wymarzyć. Po kilku minutach wpatrywania się w gmach, zestresowałam się tak bardzo, że nie mogłam się poruszyć. A co jeśli nie zdam? Jeśli nie będą mnie chcieli? Co ja sobie myślałam, podając tutaj zgłoszenie? I wtedy z zadumy wytrącił mnie pewien typ. Wytrącił mnie nie tylko z zadumy , lecz także z równowagi. Jego ciężkie ciało przewaliło taką drobną istotkę jak ja. Co się stało dalej? Uderzyłam głową w twardą kamienna płytkę, moje jasno różowe długie włosy przesiąknęły krwią. Dalej urwał się mi obraz.

Obudziłam się w szpitalnym pokoju ,głowa mnie nawalała jak nie wiem od razu pomyślałam że przegapiłam testy. Z tą myślą się rozpłakałam. -hej, nie płacz - powiedział jakiś chłopak - jeszcze zdążysz na testy , tak samo jak ja. -ty, to ty? mnie uderzyłeś? - zapytałam (bardziej krzycząc ze złości), lekko omamiona. -tak to ja, odpowiedział niechętnie blondyn. I wtedy w mojej głowie zgotowała się nienawiść do czerwono-okiego. -Dobra kiedy są testy? - zapytałam z wymuszonym spokojem oraz winiącym wzrokiem. Przez tyle lat udało mi się to opanować do perfekcji . -Jutro- Burkną. I dopiero teraz mi się przypomniało, że przyjechałam tutaj 2 dni wcześniej bo pomyliłam daty , z tego stresu. Ale jak to możliwe by on zrobił to samo?, chyba nie. -Czemu byłeś tu tak wcześnie? -zapytałam bez skrupułów. -To nie twój interes- krzykną z widocznym zestresowaniem. Nie chciałam ciągnąć tematu. I także nie musiałam bo w tym momencie do sali weszła recovery girl , prosząc blondyna o wyjście z sali.

-Na początku dziwiłam się ze cie udźwignął, ale jak teraz patrze jesteś strasznie chudziutka i niziutka - zachichotała recovery girl. -Co o ? jak to? to on mnie tu przyniósł? odparłam zdziwiona -tak kochaniutka , a teraz czas na leczenie, możesz po tym być oszołomiona lub nawet zemdleć wiec się nie stresuj. Powiedziała to ze spokojem, także ja się zestresowałam jeszcze bardziej. On mnie tu zaniósł? a ja tak go potraktowałam, nakrzyczałam. Czułam obrzydzenie do samej siebie, lecz nie miałam czasu dłużej nad tym rozmyślać bo znów zemdlałam.

To takie dziwne , gdy mdlejemy, nic nie czujemy, lecz gdy się ockniemy wszystko nas boli , coś za coś, ehhh. Przed oczami minęło mi kilka godzin zanim się ocknęłam i mogłam ustać na nogi. Mimo że jeszcze się chwiałam, odmówiłam wózka, nie mogą po mnie poznać słabości. Gdy pospiesznie znalazłam mój jasno-miętowy plecak , wyjęłam plan U A. Poszłam na 2 piętro do dormitorium dziewczyn, gdy otworzyłam drzwi wszystkie rozmawiały. Gdy usłyszały skrzypienie drzwi spojrzały na mnie zdumione. No tak pewnie nie spodziewały się już nikogo skoro testy są niedługo. Na pewno wszystkie się już znają, możliwe, że chodziły do tego samego gimnazjum.

-Hej - Powiedziała z lekko zdziwionym uśmiechem różowo-włosa wyglądała naprawdę miło , a jej oczy nie były przepełnione wymuszaniem czy zdenerwowaniem, była sobą. -Hi -Od razu odpowiedziałam, chyba lekko za cicho. -Co ci się stało w głowę ? -zapytała lekko zestresowana dziewczyna siedząca na krześle. -Emm ktoś na mnie wpadł, nie ważne- lekko się zarumieniłam ze wstydu. -Usiądź - Poprosiła Różowo-włosa- ja jestem Ashido Mina, Miło poznać ! - uścisnęła moją dłoń , wyczułam kwas, tak to na pewno jej moc . Mina Spojrzała na inne dziewczyny wzrokiem mówiącym 'serio?' .Po chwili chyba po zakapywały, zaczęły się po kolei przedstawiać.

Poznałam : Momo, Urarake , Asui , Mine i kilka innych dziewczyn.

Zauważyłam, że nie traktują siebie jak rywalki, prędzej jak przyjaciółki. Okazało się, że jest jeszcze z 9 dormitoriów dla dziewczyn, bo jest tyle chętnych. Wzdrygnęłam się, do UA zdaje najwyżej 100 osób, a ja nie byłam jakoś wybitnie uzdolniona by móc rywalizować z tyloma ludźmi. I znowu się zestresowałam.

-A tak w ogóle kto na ciebie wpadł? zapytała zaciekawiona Uraraka , przyglądając się mojej zabandażowanej głowie i rękach. -Nie wiem- Odparłam - jakiś blondyn z czerwonymi oczami, przeniósł mnie też do pielęgniarki, straciłam 2 dni . -Nie gadaj- krzyknęła zdumiona dziewczyna-To pewnie Bakugo Katchan , Ale radze ci na niego uważać, jest wrogo nastawiony do rywali...

Rozgrywka / BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz