Leżałam wyczerpana na łóżku, dzisiaj miałyśmy wybrać co założyły na Bal Bożonarodzeniowy, Hope wybrałam druga sukienkę natomiast Charlotte przymierzała już setna z rzędu.
-Czy ty chociaż z kimś idziesz?- zapytała Hope na co Charlotte skarciła ja wzrokiem.
-Nie... ty zapewne idziesz z
Damonem- przewróciła oczami- A ty, Annabelle?- zapytała odpinając suwak sukienki.
-Nie wiem czy pamiętacie Theodora? Jest z nami w domu, taki uroczy blondyn...-mruknęła pod nosem a obie spojrzały na mnie zdziwione.
- A Malfoy?- Hope wstała mówiąc to i pomogła Charlotte dopiąć sukienkę.
-Idzie z Astorią....~~~
Transmutacja i siedzenie z Malfoy'em, pierwszy raz odkąd cokolwiek było pomiędzy nami się zakończyło...
Brakowało mi jego, tylko trochę. Tylko troszeczkę....
Nie pojawił się od 10 minut, wszyscy byli pochłonięci lekcja ja jednak patrzyłam na puste miejsce koło mnie... Czyżby nie przyszedł przeze mnie?
Nie powinnam o tym myśleć... nie jesteśmy razem nigdy tak naprawdę nie było pomiędzy nami nic prawdziwego, wiec dlaczego tak za nim tęsknie...
Za jego szarymi tęczówkami i jasnymi włosami....
-Otwieramy podręczniki na stronie 230- głos McGonagall przerwał moje przemyślenia i skupiłam się na lekcji.
~~
-Zgadnijcie kto ma już z kim iść na Bal!- Charlotte krzyknęła z drugiego końca korytarza.
Hope westchnęła na co lekko zaśmiałam się pod nosem.
-Cała szkoła musi o tym wiedzieć, oczywiście- skomentowała podchodząc do dziewczyny.
-Nie wiem czy go kojarzycie ale idę z Tomem!- uśmiechnięta szła na środku- Tym krukonem....-wskazała wzrokiem na niego.
Nie był przystojny, był wysoki miał brązowe włosy i niezadowolony wyraz na twarzy.
-Dobrze ze masz z kim iść i nie będziesz znowu chodzić za mną i Damonem, jak zawsze...- Hope szybko zakończyła temat i zaczęła nowy, mniej przyjemny.
-A ty Annabelle? Znasz tego Theo? Lubisz go chociaż?- masa pytań padła z jej ust.
-To przesłuchanie czy jak?- zażartowałam jednak nie było to ani trochę śmieszne, omijałem temat szerokim łukiem- Theo i ja przyjaźniliśmy się jak byliśmy młodsi, kiedy jeszcze was nie znałam- wzruszyłam ramionami, na szczęście pozostawiły temat i zajęły się tematem tego co założą na bal.
~~
Siedziałam sama na łóżku, dziewczyny poszły do pubu pod trzema miotłami, często bywał tam Draco, a moim nowym celem było unikanie go.
Wyciągnęłam książki i zaczęłam robić prace domowa gdy usłyszałam pukanie do drzwi.
Wstałam i nacisnęłam na klamkę do drzwi.
-Cześć...———-
Ps. Niedługo wybijemy 100 wyświetleń w książce tak się cieszę !!! Dziękuje wszystkim za czytanie i gwiazdki oraz jakiekolwiek wsparcie:
CZYTASZ
𝐼 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑦𝑜𝑢, 𝑖𝑑𝑖𝑜𝑡
Fanfiction"𝘼𝙡𝙡 𝙄 𝙠𝙣𝙤𝙬 𝙡𝙤𝙫𝙞𝙣𝙜 𝙮𝙤𝙪 𝙞𝙨 𝙖 𝙡𝙤𝙨𝙞𝙣𝙜 𝙜𝙖𝙢𝙚" "- Dlaczego tak bardzo cie to interesuje?!-wykrzyczał mi prosto a twarz- Nawet nie waż znowu się mówić ze sie martwisz jestem szczęśliwy a ty nie możesz sie z tym pogodzić! -To n...