Gdy wyszłam z "gabinetu/biura" Mike'a ogarnęłam, że zapomniałam się zapytać kiedy mam pierwszą zmianę, więc weszłam ale Mike'a tam nie było...byłam bardzo zdziwiona i zaniepokojona
- Mike?- zapytałam, lecz odpowiedziała mi tylko cisza
Postanowiłam przejść się po pizzeri.
Minęło dość dużo czasu jak się przeszłam, ponieważ była już 21:43!?- Boże już za dwadzieścia dziesiąta!.- pomyślałam ze zdziwieniem - Jak ten czas szybko leci, matko.
Poszłam szukać mojego "biura" i po jakiś 15 minutach znalazłam je. Nie było jakieś super extra ale zawsze coś. Znajdowało się tam duże biurko z tabletem, szyba przez, którą było widać korytarz, szyb wętylacyjny, pudło z jakimiś częściami i wiele innych rzeczy. Jeszcze trochę się porozgladałam, aż nagle zgasło światło, było ciemno ale nie aż tak, żeby nie było nic widać. Spojrzałam na telefon i była godzina 00:01 czyli dokładnie teraz zaczynam swoją zmianę. Wzięłam do ręki tablet i zaczełam sprawdzać wszystkie kamery. Po pewnym czasie coś na kamerze 2b się ruszyło. Wystraszyłam się do takiego stopnia, że mogłam zajść na zawał. Nagle usłyszałam dziwne dźwięki dochodzące z szybu wętylacyjnego, schyliłam się i zobaczyłam, wielkiego królika a raczej jakiś kostium idący w moją stronę!? Gdy wszedł do mojego "biura" staną w miejscu i zaczął się na mnie dziwnie patrzeć. Staliśmy jak wryci w siebie przez dobre pięć minut.
- K-kim j-jesteś?- zapytałam cała się trzęsąc
- Springtrap a ty to pewnie Sonia tak?- zapytał ze złowieszczym uśmiechem na twarzy
- Tak...skąd znasz moje imię?- zapytałam bardzo zaskoczona
- Aaa tak się składa, że słyszałem jak rozmawiałaś z tym Mike'iem czy jak mu tam jest...ughhh nie lubię go.- powiedział zdenerwowany
- Dobra nie wiem jak to zrobiłeś ale okej...- powiedziałam krzywo się na niego patrząc
- Patrz mała, my będziemy się tu bawić w pewną grę o nazwie "Zgiń lub przeżyj" ja co nocy będę cię próbował złapać i zabić a ty poprostu musisz się jakoś chronić i przetrwać.- odezwał się z złowieszczym uśmiechem na twarzy ( znowu )Stałam jak słup i nie wiedziałam co mam powiedzieć. Że co!? On ma mnie zabić a ja mam się przed nim chronić!? Nagle zmieniłam temat
- No dobrze a może trochę się zapoznany?- zapytałam trochę się trzęsąc
- Jeśli chcesz Księżniczko~.- powiedział z uśmiechem i się zaśmiał
- Nie nazywaj mnie Księżniczką!- zawarczałam na Springtrapa
- A bo co?- zapytał z złowieszczym uśmiechem
- Bo mi się nie podoba takie przezwisko.- powiedziałam z wyższym tonem
- A mi się podoba i będę cię tak nazywał~.- powiedział ze złością w tonie swojego mechanicznego głosu
- No dobrzee.- powiedziałam ze złością
- No to moja Księżniczko...ile masz lat? -zapytał mnie Springtrap
- Mam 15 lat a rocznikowo to 16.- powiedziałam...Pogadaliśmy sobie dobre 30 minut i nagle nastała godzina 6:00.
- Paa Springtrap, do jutra!- zawołałam i wyszłam
- Do jutra Księżniczko!- zawołał/Pov Springtrap/
Czemu ją nazwałem księżniczką!?
Ze mną jest coś nie tak?
Pogawemędziliśmy sobie trochę z Sonią, aż nagle wybiła godzina 6:00 i Sonia musiała już iść, pożegnałem się z nią i wyszedłem z biura, rozmyślając co mi odbiło./Pov Sonia/
Myślałam nad tym co się stało ale nie miałam na to za dużo czasu bo musiałam iść do szkoły. Gdy dotarłam do domu była godzina 6:23.
- Nawet szybko przyszłam.- powiedziałam sama do siebie
Weszłam do domu i rodziców o dziwo już nie było. Weszłam po schodach do mojego pokoju i ubrałam ciemne dżinsy z wysokim stanem, krótki sweterek, który sięgał mi za pępek z długimi rękawami w kolorze czarnym. Gdy się już ubrałam poszłam do łazienki. Uczesałam włosy w kitkę, zmyłam swój "MAKE UP" i umyłam zęby. Nie miałam czasu ani jedzenie śniadania więc poszłam po plecak, sprawdziłam czy mam wszystko i zeszłam na dół. Założyłam moje białe file i wyszłam. I każdy dzień w szkole jak zwykle. Dziś miałam tylko 5 lekcji więc luz. Gdy przyszłam do domu od razu poszłam do swojego pokoju i glebłam na łóżko. Dziś nie musiałam odrabiać lekcji bo jutro jest sobota.
- Ehhh...wreszcie w swoim ukochanym domku.- powiedziałam do siebie
Musiałam się przespać bo nie spałam dzisiaj całą noc. Włączyłam sobie budzik na 19:00 i poszłam spać.
***********************************
Witam, witam!
Nie myślałam, że rozdział się pojawi 2 dni po pojawieniu się pierwszego, ale no miejmy nadzieję, że wena mi nie zniknie
(๑´•.̫ • '๑)
Ogólnie to dobranoc bo jest teraz godzina 23:02 i wstawiam ten rozdział ಡ ͜ ʖ ಡ
Dobranoc albo dobrego dnia ( jeśli ktoś to czyta w dzień )
CZYTASZ
Nie myślałam że tak to się potoczy...[ W TRAKCIE PISANIA ]
FanficTo opowieść o pewnej dziewczynie o imieniu Sonia ,która ma 15 lat i mieszka w Londynie ze swoimi rodzicami, lecz oni nie mają nawet czasu żeby z nią pogadać...przez pracę...Sonia jest nie zbyt lubiana w szkole, więc postanawia ją rzucić i co stanie...