<1>

154 6 5
                                    

SHUICHI POV:

Przebudziłem się około 12.. To dość późno jak na mnie. Wziąłem telefon do ręki a gdy ekran się zaświecił jeszcze chwile pomrugałem żeby przyzwyczaić swój wzrok do ekranu. Po chwili wszystko już widziałem, jednak to co zobaczyłem w telefonie, to było coś niesamowitego i szokujacego jednocześnie..
50 nieodebranych połączeń i 118 wiadomości z massanger'a. Wszystko było od jednej osoby Kokichiego.. Ja rozumiem że on mnie kocha i się martwi, ale jest troszkę nadopiekuńczy.. postanowiłem oddzwonić do chłopaka.. wybrałem numer i zadzwoniłem. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć fioletowowłosy zaczął przerażony krzyczeć do telefonu
"GDZIE TY JESTEŚ?! WSZYSTKO W PORZĄDKU?! CZEMU MI NIE ODPISYWAŁEŚ?! NIC CI SIĘ NIE STAŁO?! MARTWIŁEM SIĘ!"
Jeny.. ale żeby aż tak..
•Dzień dobry skarbie.. tak ze mną wszystko w porządku.. poprostu późno położyłem się spać więc i później wstałem..•
Powiedziałem lekko zachrypniętym głosem

KOKICHI POV:

•Rany boskie.. ty mnie kiedyś o zawał przyprawisz..•
Powiedziałem już nie drąc się jak porąbany... westchnąłem cicho
•niedługo u ciebie będę.. znów chce zobaczyć tę twoją cudną twarzyczkę..•
Uśmiechnąłem się do siebie
"Ojoj, już się chłopiec mały stęsknił?"
Ciemnowłosy zaśmiał się cicho
•Nie! Poprostu martwiłem się i chce się upewnić że wszystko w porządku po za tym.. Ugh!.. no dobra! Stęskniłem się.."
policzki zaczęły mnie delikatnie piec
•w każdym bądź razie zaraz u ciebie będę•
{jakby ktoś pytał to oni mieszkają niedaleko siebie}
"Niech ci będzie"
Powiedział cicho starszy delikatnie się uśmiechając
{jakby ktoś pytał#2 między nimi jest rok różnicy}

To tyle na ten rozdział, jestem już za bardzo zmęczona
Ilość użytych słów w rozdziale: 240

Nigdy więcej..||SaiOuma story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz