Schodami okazał się być sam pomysł zaczęcia nauki gry na gitarze. Z dnia na dzień miałam coraz więcej utworów do ćwiczenia i choć moje lenistwo przeszkadzało mi w systematyczności, nawet nie najgorzej mi szło. Teraz doceniam to, że zaczęłam swoją naukę muzyki w tak młodym wieku, ponieważ z czasem było coraz ciężej... Ale my nie o tym!
Pierwszy pulpit i podnóżek dostałam na święta. Byłam bardzo dumna i szczęśliwa z tego powodu, czułam się wtedy jak profesjonalny amator (chociaż to stwierdzenie brzmi jak oksymoron).
Lata mijały, czas płynął, a ja trafiłam do drugiej klasy w szkole muzycznej i do szóstej w szkole podstawowej. Z czasem dochodziło coraz więcej obowiązków, prac domowych, kartkówek oraz więcej nauki w szkole muzycznej. Zaczynałam grać pierwsze utwory na pamięć oraz dostałam swój pierwszy w życiu telefon.
Był to dosyć przełomowy moment w moim życiu. Nigdy wcześniej nie posiadałam telefonu, a nawet sądziłam, że ten przedmiot jest zły. Starałam się go używać tylko zawsze kiedy było trzeba, dlatego nie uzależniłam zbyt szybko. Jednak w klasie piątej i szóstej nastąpiło uzależnienie od telefonu oraz muzyki...
~ tym razem trochę zabrakło weny, ale postaram się w następnym rozdziale <3 ~
CZYTASZ
Szkoła, muzyka, uzależnienia.
Krótkie OpowiadaniaMoja pierwsza opowieść, która jest lekko inspirowana moim życiem, przeżyciami podczas kwarantanny oraz pewną książką, którą przeczytałam. ~ I hope you enjoy my work :3