Rozdział 4

104 8 6
                                    


💀 JUGHEAD 💀
Wychodzę punkt 7 HA i widzę blondi jej ,,partnera’’ , różowe pasemka ,uśmiechniętego a zarazem poważnego typka… Zajebiście zapowiada się świetny dzień…

- Spóźniony – powiedziała ,,księżniczka’’ z założonymi  rękami  na klatce piersiowej  a uśmieszek pokazywał palcem na zegarek

- Słucham? – odpowiedziałem oburzony ale mój głos wyszedł trochę piskliwy więc się poprawiłem – Słucham ? Ja wyszedłem punktualne , że wy macie źle ustawione zegarki to już nie moja wina – powiedziałem lekko przy tym gestykulując , po moich słowach blondi podeszła do mnie ale , że była niższa patrzyła na mnie z dołu a co się uśmiechnąłem pod nosem i wyprostowałem – No co tam słońce - Dodałem patrząc na nią z góry , na co mi odpowiedziała plaskaczem w policzek – AŁAAA , ZWARIOWAŁAŚ ZA CO TO ?! – Wydarłem się na nią na co odpowiedziała

-PO PIERWSZE ŻADNEGO PYSKOWANIA

-HA bo co mi zrobisz – udałem, że mnie policzek już nie boli i założyłem ręce na klatkę. Ale za chwile pożałowałem tego pytania ponieważ zwariowana blondynka złapała mnie za ucho i zaczęła ciągnąć za sobą … Na co oczywiście zareagowałem jak mężczyzna – AŁAAA PRZEPRASZAM JUŻ NIE BĘDĘ , BŁAGAM PRZESTAŃ – Ciągnęła mnie za sobą aż pod bar z wczoraj po czym mnie puściła tym samym rzucając na ziemię

- Jedziesz dziś z Fangsem – Powiedziała przewracając oczami a tym samym uśmieszek zaczął do mnie machać

- Czekaj , czekaj , bo chyba się nie rozumiemy mam jechać z nim na jednym motocyklu - zapytałem ze zdziwieniem a zarazem oburzeniem wskazując na chłopaka i motocykle stojące pod barem

-Tak – odparła szybko blondi

- NIE MA MOWY , NIEBĘDE SIĘ PRZYTULAŁ DO JAKIEGOŚ NIEZNANEGO CHŁOPAKA

- Wiedzieliśmy , że tak zareagujesz więc – Odezwały się różowe pasemka po czym zaczęła bezgłośnie stukać w kolana – TRAMPARAMPAMPAM – I dwóch chłopaków przyniosło czarny  wózek doczepiany do motoru a na masce był wąż z tym wszystkim co mieli z tyłu na kurtkach – TADA ! Prawda , że śliczny ?

- Wiedzieliśmy , że tak zareagujesz więc – Odezwały się różowe pasemka po czym zaczęła bezgłośnie stukać w kolana – TRAMPARAMPAMPAM – I dwóch chłopaków przyniosło czarny  wózek doczepiany do motoru a na masce był wąż z tym wszystkim co mieli z tył...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(coś w tym stylu)

- Eeeeeeee – już chciałem wyrazić swoje zdanie ale pasemka od razu dodały

-Nie ważne , chłopaki wsadzajcie go ! – po czym podeszło do mnie dwóch osiłków i podniosło

-CO NIE ZOSTAWCIE MNIE !

-A taki wygadany a jak dochodzi co do czego to piszczysz jak mała dziewczynka – Zaśmiała się blondi , po czym zostałem włożonym sią do tego czegoś

- A nie mogę jechać po prostu na osobnym ? – Okazałem trochę skruchę

-Nie – dostałem szorstką odpowiedz od blondi sekundę później włożyła mi na głowę kask.. swoją drogą wcale nie delikatnie… Podeszła do uśmieszka który już siedział na motorze i poklepała go po plecach – Jedź -no ruszył i  nie nie było to wolno

Dusiłem się żeby nie krzyczeć jak mała dziewczynka

- KTO CI DAŁ DO CHOLERY PRAWO JAZDY ?! ZWOLNIJ TROCHE ! – Zwolnił… zatrzymał się gwałtownie…  odbiłem się głową do szyby a potem od siedzenia – SERIO ?!

-No kazałeś zwolnić

-WŁAŚNIE ZWOLNIĆ A NIE ZATRZYMAĆ SIĘ NA ŚRODKU DROGI ! – Kiedy ja się darłem na tego bezmózgowca widziałem kątem oka jak nas wyprzedza motocykl a na nim bodajże blondi spojrzała się na nas a potem przyśpieszyła a za nią bodajże pasemka pomachała nam i też przyśpieszyła i jeszcze z 3 motocykle nas wyprzedziły po czym ruszyliśmy

Ale muszę przyznać widok był fajny jak jechało tak dużo motocyklistów … SZKODA TYLKO ŻE JA WYGLĄDAŁEM JAK DZIECKO W TEJ DOCZEPIE !... W końcu się zatrzymaliśmy pod budynkiem zwanym szkołą

- Duża – Powiedziałem wysiadając z doczepy patrząc się na budynek … Nie żebym nigdy na oczy nie widział ale jakoś we wspomnieniach wydawała się mniejsza…

-Co nie ? – podeszły do mnie pasemka po czym klepnęły mnie w plecy zaraz obok niej pojawił się pan uśmieszek potem blondi a obok niej jej partner

- No to co licealny dramat czas zacząć – Powiedział brązowo włosy stojący obok blondynki

- Nie no Sweet Pea nie będzie chyba aż tak źle – zaśmiał się bodajże Faaaangs ?

-Przypominam o istnieniu Blosomów – podziała Beeeets ?

-Ty to umiesz dobić człowieka – zaśmiała się różowa a zaraz z nią pozostała trójka
Wyglądali jak zwykła grupa przyjaciół … A ja się im przyglądałem jak ten ostatni debil … odwróciłem od razu wzrok w stronę budynku

- Dobra Jones nie narób nam wstydu –Uśmiechnęła się pod nosem blondi po czym ruszyła do przodu – przedstawienie czas zacząć

Witam witam po długiej nie obecności... Ogóle ten rozdział wyglądał nieco inaczej ale po resecie komputera usunął mi się cały rozdział ;__; Ale napisałam, czekam na Wasze opinie w komentarzach :D
Dziękuję za przeczytanie do następnego wasza
                                     Zuzu

Zupełnie inni  | bugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz