Moje życiowe rozterki

4. Strata

Strata to "coś" co przestaliśmy posiadać. Mogła być to książka, kot albo przyjaciółka. Tak właśnie było w mojej sytuacji, straciłam przyjaciółkę.

Zostawiła mnie dla poznanego we wrześniu chłopaka, ale słowa nie pomagają w odzyskaniu jej, osoby, która zawsze była dla mnie moją pokrewną duszą, moim największym wsparciem emocjonalnym i osobą, która przytrzymywała mnie przy życiu.

Przestałam się starać.
Mam chłopaka, z którym jestem 13 miesięcy i jestem z nim szczęśliwa, ale nigdy mi jej nie zastąpi. Wiem, że gdyby właśnie teraz zakończył by się jej związek przyleciała by do swojej wcześniej odrzuconej przyjaciółki.

Tęsknię za nią, to prawda, bo gdziekowiek jesteśmy ona jest z nim. Nie widzimy się już same jak kiedyś. Brakuję mi mieć tą swoją jedną najważniejszą osobę.

Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że ludzie  nie potrafią być w związkach, bo poza sobą nic więcej nie widzą. Nie potrafią rozdzielić czasu na inne ważne dla nich osoby, po prostu o nich zapominają i cieszą się chwilą.

Dla mnie zawsze najważniejsze było czyjeś szczęście i uszczęśliwienie innych poza sobą. Chciałam po prostu żeby dobrze im się żyło, nie martwili pierdołami. Nie mam pojęcia co robię źle i czy ze mną jest coś nie tak.

Przepraszam, jeśli to czytasz.