38

857 110 12
                                    

Kiedy słońce zaszło, chłopacy zdecydowali, by przenieść się do środka i zagrać w szarady. Świetna gra.

Zayn udał się do jego klasy, pomimo faktu, że lekcje dobiegły już końca. Byłem nieobecny przez zadręczanie tym, co pomyśli o moim liście.

Chodziłem za chłopakami z rękami w kieszeniach mojej szarej bluzy, po prostu rozmyślałem, gdy poczułem jakby uderzenie wiatru. Zadrżałem.

Podniosłem kaptur, by zakryć nim swoją głowę, kiedy coś z niego wypadło na moje stopy. Zmarszczyłem brwi, zatrzymałem się i schyliłem po złożoną kartkę. Podniosłem ją i rozwinąłem, a moje oczy rozszerzyły się, gdy rozpoznałem charakter pisma Zayna.

Jak on to-- oh. Był podstępny. Tak seksownie podstępny. Nie strącał robaka z mojego ramienia, tylko chował kartkę do kaptura.

Spotkajmy się na naszej ławce po kolacji. Mam bardzo ważne pytanie, które muszę Ci zadać. ;)

Pamiętaj, aby wziąć latarkę, bądź ostrożny i ubierz coś ciepłego. Jest naprawdę zimno. Okej, kochanie?

P.S. Widziałem jak się mi przyglądasz i wiedziałem, że podejdziesz. ;)

Zayn xx

Kochanie. Kochanie. KOCHANIE!

Nazwał mnie kochanie! I to sprawiło, że moje policzki zaczęły boleć od uśmiechu. Ten chłopak, przysięgam.

Okej. To nie była jedyna ważna rzecz w tym liściku. Zayn wydawał się taki opiekuńczy, kiedy napisał, że mam być ostrożny.

I oczywiście. Chciał powiedzieć mi coś ważnego. Bardzo ważnego.

Czy on zapyta mnie o to, co myślę..?

Cóż, powinienem przestać się łudzić.

W każdym razie, dowiem się za-- spojrzałem na zegar, który był zaraz przy wejściu na korytarz-- za około 3 godziny.

Bardzo niepokoiłem się wtedy tą kolacją, bardziej niż zwykle.

----------------

pamiętajcie o gwiazdce i komentarzu jeśli spodobał wam się rozdział :)

Smile [Ziall] - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz