Weszłam do szkoły, jak zawsze było pełno ludzi. Jedni stali przy szafkach i rozmawiali, inni gdzieś szli, jeszcze inni się kłócili. Tak wygląda życie liceum- nudne i trochę przerażające, zwłaszcza dla pierwszoklasistów. Pamiętam jak to....
- Hejjjjj, stara nad czym tak myślisz?- powiedziała z piskiem moja przyjaciółka.
- Coralie! Boże nie strasz mnie.- powiedziałam oburzona.
- No już nie denerwuj się. To nad czym myślałaś?
- Nad niczym. Kto cię przywiózł do szkoły?- zmieniłam temat.
- Z Liamem, a co? Stało się coś?- spytała łapiąc mnie za ramię.
Liam był wysokim brunetem, dobrze.... bardzo dobrze zbudowanym. Dziewczyny szalały za nim, ale to moja przyjaciółka była tą szczęściarą. Ja jednak miałam co do niego mieszane uczucia. Ale nie powiem, bo z charakteru- gdy spędzaliśmy czas we troje- wydawał się miły.
- Nie, Nataniel mnie trochę zdenerwował rano i moja ciotka mnie przeraża. Nic szczególnego.- wzruszyłam ramionami i ruszyłam w kierunku klasy.
- Ee... Nessa zaczekaj!- podbiegła do mnie.- Może powinnaś sobie znaleźć chłopaka, jesteś jakaś przewrażliwiona. No to który ci się podoba?- tą część szepnęła mi do ucha.
- Coralie już o tym gadałyśmy. Chodź na lekcje.- powiedziałam stanowczo.
𝑱𝒂𝒄𝒐𝒃
Pierwszy dzień w nowej szkole znając tylko starego przyjaciela, CZAS ZACZĄĆ. Weszliśmy drzwiami na wielki korytarz, po obydwo stronach były szafki, jednak ciężko było je zobaczyć- stało tam tyle osób.
- Dobra JB, zaczniemy od namierzenia twojej szafki.- powiedział i zaczął rozglądać się na boki idąc na przód.
- Ej Finlay! Ominąłeś coś.- skierowałem się do mojej szafki.
- Jak to możliwe? Ja swojej szukałem co najmniej dwa dni.- powiedział zrezygnowany.
- Bo jesteś słaby, co tu więcej mówić.
...
Weszliśmy do klasy, oprócz nas i paru osób nikogo więcej nie było. Przykułem swoją całą uwagę na piękną dziewczynę. Miała śliczne prawie białe włosy i niebieskie oczy. Z zamyślenia wyciągnął mnie huk... tak, tak wpadłem na ławkę. Ławkę tuż obok tej dziewczyny. Poczułem delikatne ręce na swoim ciele.
- Nic ci nie jest?- spytał delikatny głosik.
Spojrzałem lekko w górę i zobaczyłem ją. Patrzyła na mnie ze zmartwieniem w oczach. Gdy zobaczyła mój wzrok uśmiechnęła się lekko.
- Nie, nie dziękuję.- wstałem i przeczesałem włosy ręką.
𝑁𝑒𝑠𝑠𝑎
Siedziałam już w ławce z Caroline. Nagle usłyszałam huk obok. Spojrzałam w tym kierunku i zobaczyłam przewróconego chłopaka. Moje wewnętrzne 'ja' skierowało mnie ku niemu z chęcią pomocy. Złapałam go pod rękę i nieporadnie próbowałam go podnieść. Gdy spojrzał na mnie od razu uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Skierowałam do niego moją dłoń z chęcią przywitania się.
- Cześć, Nessa jestem.- posłałam mu ciepły uśmiech.
- Cz-cześć, Jacob.- muszę przyznać, że uroczo się zająkał.
- Jesteś nowy? Będziesz chodził do naszej klasy?- zasypałam go pytaniami.
- Tak, tak. Ty też tu chodzisz?- wyczułam nadzieję w jego głosie.
- Jak widać.- zaśmiałam się.
Naszą dość krępującą rozmowę przerwał nauczyciel. Posłałam mu jeszcze uśmiech i skierowałam się do swojej ławki...
I jak kochani? Przypadły wam do gustu nowe postacie, czy niekoniecznie?
Ale niezdara z tego Jacoba :D
Buziaki!

CZYTASZ
𝓽𝓮𝓮𝓷𝓪𝓰𝓮 𝔀𝓮𝓻𝓮𝔀𝓸𝓵𝓿𝓮𝓼
Werewolf𝐿𝑢𝑏𝑖𝑐𝑖𝑒 𝑜𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ś𝑐𝑖 𝑜 𝑤𝑖𝑙𝑘𝑜ł𝑎𝑘𝑎𝑐h? 𝐴 𝑤𝑖ę𝑐, 𝑧𝑎𝑝𝑟𝑎𝑠𝑧𝑎𝑚 𝑠𝑒𝑟𝑑𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑘𝑜𝑐h𝑎𝑛𝑖! (𝚑𝚒𝚜𝚝𝚘𝚛𝚒𝚊 𝚘𝚙𝚊𝚛𝚝𝚊 𝚗𝚊 𝚜𝚎𝚛𝚒𝚊𝚕𝚞 "𝚃𝚎𝚎𝚗 𝚠𝚘𝚕𝚏")