Rozdział 2

3 1 0
                                    

5 marzec 2020:

Wstałam rano, ogarnęłam się, ubrałam wcześniej wyprasowana białą koszule i czarne spodnie, poczesałam włosy i trochę pomalowałam rzęsy. Raczej nie należę do tego typu dziewczyn co nakładają kilo tapety na twarz.

Od momentu gdy moja jeszcze jedna siostra Julka zaczęła chodzić w miarę regularnie do przedszkola to zawsze zjeżdżałam z mamą i rodzeństwem do takiego mini centrum a raczej na takie osiedle gdzie znajduje się przedszkole i szkoła od mojego rodzeństwa, do momentu zanim moja mama zaczęła pracować to spod szkoły mojej siostry zawsze szłam do szkoły na piechotę i nie było nigdy takiej drogi jak szłam sama że ni słuchałam muzyki na słuchawkach. Muzyka to moje życie chyba, gdy jest mi źle to zawsze jest ze mną, gdy cokolwiek robię i mam taką możliwość to słucham, można w sumie stwierdzić że jestem nie rozłączna wraz z muzyką. 

W szkole dzień mijał dosyć spokojnie pomimo dwóch kartkówek zaraz po wejściu na lekcje ale potem się jakoś zluzowało, akurat trwała przerwa gdy zaczęłyśmy z Anką gadać o głupotach.

- Ej stara wiedziałaś o tym że Martyna dalej kręci z Kacprem ? - zapytałam jej

- Co ? Nie pieprz, co jak co ale myślałam że ma on trochę jeszcze oleju w głowie.

- No ja w sumie też, przecież tak strasznie na nią nadawał że jest pusta i tak dalej a teraz co ? Nagła miłość go olśniła, a ona teraz nie umie mi nawet w oczy spojrzeć

- No ja się wcale nie dziwię że nie potrafi bo jak można zrobić coś takiego osobie którą się uważało za przyjaciółkę? No sory ale wszystko ma swoje granice moim zdaniem.

- No tak dokładnie, ale wiesz przynajmniej sie nie dopuściła do takich rzeczy jak Klaudia i w sumie Martyna przede mną nie zatajała praktycznie nic, owszem nie wiedziałam od początku że kręcą ze sobą, bo wiedziałam tylko że ze sobą piszą, ale w sumie Kacper zachował się jak facet z jajami a nie bez, bo zadzwonił i mi powiedział więc on jakby nie było był ze mną fair. W sumie potem nasz kontakt się poprawił, ale jak to w życiu bywa, wszystko co piękne szybko się kończy więc za długo nie pociągnęliśmy z tym utrzymywaniem kontaktu. 

- No tak racja, fajnie że chociaż po tym całym zerwaniu umieliście ze sobą porozmawiać i nie zachowywałaś się tak jak inne laski które robią problem o byle gówno, mszczą się albo próbują za wszelką cenę odzyskać swojego byłego. Stara ty jesteś jakaś inna haha

- Weź spadaj..

- No co ? To nie jest złośliwa uwaga.

- Tak ? Ciekawe bo jakoś się mi nie wydaje.

-  No poważnie Ci mówię, bo jak się tak popatrzysz to ty nie jesteś jak te laski z naszej szkoły

- To znaczy ? Możesz trochę jaśniej ?

- No popatrz się na siebie tylko, nie nakładasz kilo tapety, nie ubierasz się wyzywająco poza szkołą jak inne laski, tylko ubierasz się swobodnie, a przede wszystkim JESTEŚ SOBĄ 

- No tak masz w pewnym sensie rację ale ty jesteś taka sama

- No jesteśmy podobne lecz nie do końca

- Dlaczego niby ?

- Dlatego że ty pomimo tego że ubierasz się jak chcesz to i tak wyglądasz dobrze, nie musisz się malować by wyglądać ładnie i ogólnie jesteś śliczną dziewczyną 

- Weź stara już nie wymyślaj, bo zaczynasz pieprzyć farmazony haha

- No i popatrz się i to niby ja się z Ciebie napieprzam a to ty się teraz śmiejesz z tego co mówię

- No bo gadasz głupoty to się śmieje, bo ja po prostu jestem tylko sobą i jestem przeciętna pod każdym względem i nawet nie zaczynaj się ze mną wykłócać bo to i tak Ci nic nie da, bo ja i tak będę mieć swoje zdanie którego i tak nie zmienię bo ty uważasz inaczej, więc się nie kłóć bo się na siebie pogniewamy i już nie będzie tak kolorowo 

 - Dobra dobra już się nic nie odzywam bo mnie zaraz pobijesz.. haha

- No bez przesady.. aż taka straszna jestem ?

- No straszna to ty nie jesteś ale bywasz groźna haaha

- A spadaj haha - lubię z nią przebywać, bo przynajmniej przy niej czuje na pewno w stu procentach komfortowo i wiem że mogę jej ufać w stu procentach i mam pewność że nikomu nic nie powie.

Reszta dnia w szkole minęła na rozmowach z Anią o głupotach głównie i w sumie na lekcjach. Do domu jak wróciłam było coś kilka minut po 17 gdyż droga z domu do szkoły i odwrotnie zajmuje mi około godziny a też miałam dzisiaj lekcje do godziny 16 więc co się dziwić. Będąc w domu nie zamieniałam z nikim praktycznie ani jednego słowa prócz paru zbędnych pytań i odpowiedzi. Miałam dzisiaj jakiś cichy dzień ale było widać nikomu tez to nie przeszkadzało co było mi na rękę, w miarę szybko ogarnęłam sobie książki i jak miałam chwile to przejrzałam snapchat'a oraz instagram. Nie wiem w sumie czy o tym wspominałam czy nie ale najwyżej powtórzę, nie korzystam z serwisu facebook. Kiedyś z niego korzystałam ale mama miała jakieś ale i przestałam, na początku przeszkadzał mi fakt że nie mam jako tako kontaktu ze światem a raczej ze znajomymi, ale prawda jest taka że jakby ktoś chciał mieć ze mną kontakt to znajdzie sposób na kontaktowanie się ze mną choćby telefonicznie, czy przez sms albo snapchat czy tam instagram, bo jak to mówią dla chcącego nic trudnego.

Po nie dużym odpoczynku stwierdziłam że pójdę się umyć a potem zrobić sobie szybką kolacje i iść do łóżka do oglądać serial bo zostało mi kilka odcinków do końca dlatego też jak powiedziałam tak też zrobiłam.



############

No i jednak rozdział drugi dodaje dzisiaj i to jeszcze o 21;30, mam nadzieję że będziecie z tego powodu zadowoleni :) tak wiem że na początku sie nie dzieje nic jakiegoś strasznie ciekawego, ale nie zapominajmy, że ta historia jest wymyślona i tworzę ją na miarę obecnych czasów a raczej tego co się dzieje więc dajcie mi trochę czasu na rozwinięcie tej historii

Do następnego kochani!

Wasza M!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To nie tak miało byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz