Autorka po załamaniu bo ma kolejną jedynke z języka polskiego, położyła się na podłodze i kontynuowała pisanie jej śmieciowego dzieła opartego na dwóch homoseksualistach szukających nadziei.
Nagitoe i Sansz wyjebali drzwi od monopolowego i wyciągneli ruskie dzieci po czym zaczęli strzelać nimi do ludzi. Emo-dziewczynka wyrwała rure i zaczęła nią przywoływać jakieś istoty nadludzkie typu: Filip Chajzer.
Filip Chajzer zrobił poczwórne salto w powietrzu i wylądował na blacie stołu przy, którym stali wojownicy kunkfupandy. Nagito wyciągnął bajgla z wybitym zębem Hajime i połączył te obie rzeczy magią rodem z sailor moon po czym przemienił się w czarodziejkę z spódniczką ukradzioną Hajime.
Nagihoe wypowiedział jakieś magiczne, niezrozumiałe, pojebane słowa a następnie machnął bajglem co wywaliło Filipa Chajzera z orbity. Sans był pod wrażeniem umiejętności śmieciowego człowieka, że aż po drodze rozbili z jakieś 3/5 sklepu. Wiedzieli, że mają przejebane więc uciekli na drugi koniec Rosji zostawiając emo-loszke w spokoju.
Nagito i sAnzS przechodzili po opuszczonych uliczkach Moskwy,a potem zadzwonili do Chiaki aby sprawdzić czy rozpacza nad zagubionym złomem.-Siema lOszka p0grążyłaś się już w rozpaczy¿- Zapytał Nuggito.
-c0?- Zapytała zaspanym głosem Chiaki.- Nagito albo wracasz i reanimujesz Hajimeme albo daj mi spokój i daj mi zabić ender dragona w minecrafcie bo przez ciebie nie mogę się skupić na swojej prac-
Nagito się rozłączył, a następnie przyjechali spowrotem do Japonii aby Nagitoe mógł zrobić usta usta Hajime. Gdy już przyjechali Hajime leżał na podłodze z gdzieś już tak 2 dni. Nagito obrócił Hajime e jego stronę i złączył ich usta *( ͡° ͜ʖ ͡°) komahina vibes* w...
-uGhhgh nAgito capisz.- Powiedział Hajimeme odpychając śmiecia.
-Ale przynajmniej...-Przerwał sobie Nuggito.- kurwahajimejakietymaszodrosty jak już farbujesz włosy na różowo to weź je pilnuj bo to wygląda jak włosy tego szczura aka prezydenta Rosji.
-A więc dlatego tak capisz....-Powiedział Hinata i wephnął Nagito i sAnzA do piwnicy włączając im opening z Boku no Pico.
Spędzili tam razem z 11037 dni wiec postanowili kopać dół łyżeczką. Zajęło im to 5 minut, (tak magia) a później poszli do monopolowego na randewu, a następnie zostali z tamtąd wyrzuceni bo zaczęli nawracać sprzedawcę aby czcić nadzieję, a wtedy on pomyślał że są pijani to ich wyjebał.
-WEEEEEEE- Powiedział Nagito drąc japę lądując na ryjcu szazna.
-Ty płodzie niedorozwinięty.- Powiedział szanszz. Za to Komodzie zaczęło odpierdalać.
Zrobili laleczki voodoo Chiaki i Hajimeme i zaczęli się bawić w 2 wojnę światową. Było około 3 w nocy więc wracali pijani do piwnicy. Kiedy wrócili zobaczyli jak Chiaki napierdziela się z Hajimeme. Gamerka biła go ludzkim avocado, a Hajime patrzył jak jakaś blond loszka zaczyna płakać.
-GdZieś tY bYŁ!¿-Wrzasnął Hajime widząc Sazna i Nagitoe. Szanz rzucił go kością z pod rzebra i Hajime zdechnął sobie na 10 minut
Ciąg dalszy nastąpi....
______________________________________________
Z przyjemnością pisze mi się ten o to poemat. Spodziewajcie się nastepnych zupełnie NORMALNYCH części ;3
CZYTASZ
Nagito x Sans na dragach //Czyli piękna historia dwóch pedałów [SKOŃCZONE]
PoetryZakończone ✔ Nagito zostaje wyrzucony przez Hajime pod most bo go już wkurzał ten śmieć. Nagle spotyka Sansa alkocholika do, którego odczuwa napewno nie miłość tylko alkochol.