♥︎Mary's two options| Mary x Yumeko♥︎

829 25 6
                                    


-...No i wtedy....Suzui...SUZUI? Słuchasz mnie w ogóle?- zapytała podirytowana Yumeko, już trzeci raz próbowała coś przekazać do wiadomości temu chłopakowi a za każdym razem kończyło się to tak samo.

-Co? Ah tak, świetnie wyszło co nie? Ty to jednak masz farta!- chłopak zaśmiał się nerwowo.

-Opowiadałam ci historie jak moja kuzynka złamała nogę na pogrzebie dziadka.- Jabami przewróciła oczami, tak zdecydowanie tym razem znów jej nie słuchał.

-Oh.- Ryota nerwowo przeczesał włosy.

-O czym tak myślisz? Od paru dni nie da się do ciebie dotrzeć!-dziewczyna pokręciła głową z dezaprobatą.

-O niczym! Stresuje się tym testem z matematyki, co będziemy pisać jutro.- chłopak odpowiedział z pełną pewnością siebie.

-Pisaliśmy ten sprawdzian dwa dni temu...- czarnowłosa rozłożyła ręce w geście załamania.

-Dobra, powiem ci, ale tylko dlatego, że liczę, że mi pomożesz!-brunet warknął.-ostatnio trochę, ale tak naprawdę lekko, mało podoba mi się ta Mary... Wiem, że to dziwne, bo dopiero niedawno z nią przegrałem, a ona zwyzywała mnie chyba w każdy możliwy sposób, ale nie mogę na nią patrzeć bez zachwytu, ona jest idealna.

-Czyli w skrócie zarywasz do Mary?-Jabami zaśmiała się cicho.

-No nie do końca, może troszkę, wątpię ale może...-chłopak bawił się palcami z nerwów.

Nigdy się nie zakochał, więc nie chciał rzucać słów na wiatr, ale czuł, że to może być w końcu to.

-Dobra, cioto. Będę was swatać, ale masz nie zgrywać sierotki Marysi, jasne? Tu czasem obejmij, tu czasem skomplementuj, tu chwyć, tam złap, wiesz o co chodzi.- Yumeko puściła chłopakowi oczko.

-O czym ty do cholery mówisz? Jesteś nienormalna!- Ryota zaśmiał się ironicznie z pomysłów koleżanki.

-Aaah naprawdę nadajesz się na ciote roku. Robi się późno, więc idę do pokoju, ale jutro zabieramy się do roboty.- dziewczyna skrzyżowała ręce i ruszyła ku końcu korytarza.

-Mary wiem, że to będzie bardzo dziwne pytanie ale myślisz czasem o Suzuim?- Yumeko zapytała blondynkę podczas lunchu, sprawiając tym samym, że ta prawie zachłysnęła się powietrzem.

-Ryota jest... spoko.- zmieszała się.- A czemu pytasz?

-Ty odpowiedz pierwsza.- brunetka brnęła w swoje wcześniejsze pytanie.

-Nigdy o nim nie myślałam... A przynajmniej tak, jak sugerujesz, że powinnam!- Saotome wysyczała, czując jak jej policzki oblewają się rumieńcem, przez kolejną bezcelową rozmowę o chłopakach.

Mary nigdy nie była zbytnio zainteresowana chłopakami, generalnie związkami. Zawsze miała coś ważniejszego na głowie, tu natłok nauki, tu sprzeczka z koleżanką, jakoś nigdy nie po drodze jej było z miłością, ale nie narzekała z tego powodu.

-To pomyśl. Teraz- uczennica nachyliła się nad dziewczyną, przeszywając ją niepokojąco wzrokiem.

-Idiotka! Poza tym kto ci powiedział że w ogóle lubię chłopaków?- brązowooka uśmiechnęła się chytrze, myśląc, że właśnie zaburzyła taktykę Yumeko chociaż w jednym procencie.

W końcu jak mogłaby się zastanawiać nad Ryotą, podczas kiedy w głowie jest jego ładna koleżanka?

-Huh? Nie pomyślałam o tym... mówisz serio?- Jabami usiadła prosto wyraźnie zastanawiając się nad słowami wypowiedzianymi przez cel jej planu, który właśnie poległ w gruzach jak domek z kart, przez to jedno małe niedopowiedzenie.

-Co w tym dziwnego? Jestem pewna, że ci o tym wspominałam! Tak właśnie mnie słuchasz.- Mary założyła nogę za nogę, udając bardzo obrażoną tym, co brunetka nie miała prawa wiedzieć.

- Saotome! Nie rób sobie ze mnie żartów!-Yumeko wręcz wyjęczała, bojąc się o biednego Ryotę, który najprawdopodobniej miał w głowie ułożony dom z pieskiem i dziećmi spłodzonymi z lesbijką.

-Nie robię, mówię zupełnie szczerze. Lubię umawiać się z dziewczynami.- ostatnie słowo wypowiedziała wyraźniej, aby podkreślić brzmienie jej wypowiedzi.

Akurat zadzwonił dzwonek, oznajmiający rozpoczęcie lekcji, a dziewczyny rozeszły się z tymi paroma niedopowiedzeniami, już nie mogąc się doczekać, aż nie zobaczą się po szkole.

-Piątek, wreszcie piątek!- Mary przeczesała palcami starannie ułożone i wyprostowane włosy.- Dzisiaj idziemy na imprezę, tak?

-Oczywiście. Zabieram też Ryote.- czarnowłosa ukradkiem popatrzyła na koleżankę i jej reakcję

-Przestań! Już mówiłam, nie interesują mnie chłopacy. Szczególnie tacy jak Suzui.- blondynka przewróciła oczami i przyspieszyła tępo.

-Upewniam się, spokojnie.- towarzyszka uniosła ręce do góry w geście obrony.

-Mam ci to jakoś udowodnić, czy co?- Saotome się poirytowała ciągłym podpuszczaniem jej.-Naprawdę nie jestem zainteresowana chłopakami w nawet jednym procencie.

-Hmm, skoro nalegasz mogę jak najbardziej się upewnić... Chociaż raczej przekonać się, czy to co mówisz jest prawdą.-Yumeko znów posłała przyjaciółce kolejny chytry uśmiech, jeszcze gorszy niż ostatni.

-Co ty chcesz zrobić?- Mary oddaliła się od brunetki z niepewnością, aby potem stanąć wpatrując się w nią bezcelowo.

-Dobrze. Dowiesz się.- dziewczyna tajemniczo puściła oczko i powoli podeszła do blondynki, ta nie oddaliła się ale niepewnie czekała na zapowiedziany ruch czarnowłosej.

Jabami wręcz natychmiast przycisnęła złotowłosą do ściany ceglanego budynku za nimi, umieszczając kolano między jej nogami, sprawiając, że ich twarze praktycznie się stykały. Całe ciało niższej dziewczyny zadrżało, a jej oddech niespodziewanie się przyspieszył, łaskocząc Yumeko w policzek. Ostatnie spojrzenie, a ta złączyła ich usta w niezapowiedzianym pocałunku, chwile później odwzajemnionym. Usta dziewczyn idealnie dopełniały się w ich szalonym, ale przyjemnym tańcu, a wargi co jakiś czas odsuwały się od siebie tylko, aby za chwilę z powrotem wrócić do siebie po nabraniu potrzebnej ilości tlenu.

-Um, hej dziewczyny.- nastolatki natychmiastowo się od siebie odsunęły po usłyszeniu bardzo dobrze znajomego im głosu ich wspólnego przyjaciela.

-Suzui, jak miło cię widzieć.-brunetka stanęła prosto jak w wojsku, ścierając ślinę ze swoich ust, podczas kiedy Mary udawała obrażoną, jakby nic się nie stało, pomimo, że jej twarz była cała podejrzanie czerwona.

-Cześć Yumeko, może nie będę przeszkadzać, wracajcie do tego co robiliście wcześniej.- chłopak jak gdyby nigdy nic ominął zakłopotane przyjaciółki i pomaszerował dalej w kierunku swojego domu.

-Mam przesrane Mary, p r z e s r a n e.- Yumeko wysyczała płaczliwym głosem, kiedy blondynka patrzyła z osłupieniem na oddalającego się bruneta.

-Głupia! Idź mu to wszystko wytłumaczyć!- dziewczyna odpowiedziała tym samym piskliwym, ale nadzwyczaj cichym tonem, popędzając czarnowłosą w głąb uliczki

-Dobra, biegnę!- czarnowłosa wygładziła mundurek zostawiając zakłopotaną Saotome samą, ale wyjątkowo ucieszoną.

𝐺𝑖𝑟𝑙𝑐𝑟𝑢𝑠ℎ- One shoty KakeguruiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz