"3:00 nad ranem. Godzina duchów. Zapewne wiele z was doświadczyło przed pójściem do łazienki, właśnie o tej godzinie. Teraz i ja, mam ten lęk.
Więc to wszystko zaczęło się od moich zainteresowań. Czytałem i oglądałem sporo na temat duchów. Starałem się je wywoływać w mojej łazience, jednak nigdy nic się nie działo, do czasu..
...Dochodziła 3:00, jak zwykle poszedłem do łazienki, bo nie mogłem spać. Moja matka wstawiła pranie na noc żeby było gotowe na rano. Podszedłem do umywalki, po to, by skontaktować się ze zmarłym sprzedawcą kebaba, który był mi winny grosika. Nie odpuściłem mu, nie moja wina, że umarł skurwiel. Ale wracając, postawiłem świeczki przy lustrze i zacząłem wypowiadać 47 razy imię "Tomasz". Ilość wypowiadanego imienia zależy od wieku. Możecie też powiedzieć, że umarł młodo, ale jedynym powodem jego śmierci był kalosz. Jakiś bezdomny go zgubił, a on wkręcił się w koła wozu z kebabem. Chłop zginął na miejscu.
Pomimo wielu prób, znowu się nie udawało. Ale nagle usłyszałem.. Ten dźwięk. Ten sam dźwięk, który towarzyszył wypadkowi sprzedawcy. Turkot wkręconego kalosza. Gdy spojrzałem na pralkę dostrzegłem zielony, gumowy but kręcący się w środku. Serce biło mi w rytmie cza cza, gdy nagle pralka wyjebała się na kafelki. Nawet stary się obudził i dobijał się do drzwi. Ja przerażony wywijam orła na mokrej podłodze i patrzę na pralkę, a z niej wydobywa się głos wołający moje imię. No to zapytałem czy mi grosza odda. I wiecie co ten chuj powiedział? Wydarł się tylko "NIEEEEEeeeEEeEeeeeE". Wtedy ja wpadłem w furię. Zdmuchnąłem świeczki, zajebałem nogą w pralkę, odsunąłem starego, poszedłem do pokoju, założyłem słuchawki i zacząłem słuchać Bohemian Rhapsody.
Najgorsza noc w życiu. "
CZYTASZ
Duchy, kosiarki i kserokopiarki - czyli zbiór opowieści dziwnej treści
HumorOpowieści z życia.