Trzy postacie w ciemnych płaszczach przedzierały się przez gęste i mokre bagna. Był środek dnia, lecz wysokie drzewa zasłaniały całe niebo tworząc mroczny klimat i sprawiały wrażenie, iż człowiek jest w samym środku nocy...Jest to miejsce, w które żadni śmiałkowie się nie wybierają. Wiele osób które tutaj przybyły, nigdy już nie powróciły.
Legendy krążące o tych bagnach są opowiadanie dzieciom przy ogniskach, aby je przestraszyć, lecz nie tylko u dzieci powołują one koszmary. Zwierzęta jakie tu żyją sprawiają, iż nawet najmężniejsi wojowie, trzęsą się ze strachu, a wszystkie rośliny i drzewa jakie się tu znajdują potrafią zwodzić nawet najbystrzejszych podróżników. Jeżeli nie skończysz jako kolacja to będziesz przez całą wieczność wędrować po tych bagnach szukając wyjścia, i błądząc coraz głębiej i głębiej.
— Daleko jeszcze? — Odezwał się kobiecy głos, idącej na samym końcu postaci — Idziemy już tak jakąś godzinę... może pomyliłeś drogę David?
Pierwsza postać głęboko westchnęła — Nie pomyliłem drogi, według moich ustaleń powinniśmy być już niedaleko celu.
— Mówiłeś, że jesteśmy niedaleko 20 minut temu, i co? Nadal czuje, że jesteśmy w tym samym miejscu i kręcimy się w kółko — odpowiedziała zirytowana. Po czym skierowała swe spojrzenie na postać przed nią — A ty co o tym myślisz Monica?
— huh? Coś do mnie mówiłaś Kate? — Powiedział kobiecy głos postaci w środku zatrzymując się i odwracając się do tyłu.
– Pytałam czy myślisz, że idziemy w dobrym kierunku — Rzuciła pocierając się po policzku — Jejku, dlaczego ty zawsze tak bujasz w obłokach...
— Wcale nie bujam w obłokach! — odwarknęła — Prędzej bym pow... — Nie zdążyła dokończyć, gdyż głos mężczyzny jej przerwał, zwracając uwagę obu dziewczyn.
— JESTEŚMY! — zawołał uradowany, wzdychając z ulgą — już myślałem, że zabłądziliśmy. — powiedział podnosząc ręce ku górze, i składając je w pacierz — dzięki ci panie.
— A jednak! Zgubiłeś się — krzyknęła Kate. — pokazują palcem na niego.
David nic nie odpowiedział stojąc w milczeniu i patrząc przed siebie.
— HEJ! Nie ignoruj mnie — zawołała dziewczyna podbiegając do niego. Miała już coś powiedzieć, lecz jej wzrok powędrował w miejsce, w kierunku którego patrzył się chłopak. Po chwili dołączyła do niej Monica i cała trójka stała w milczeniu.
Przed nimi znajdowała się mała chatka zrobiona z drewna. Na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie normalnego leśnego domku, lecz po dokładnym przyjrzeniu się, można było zobaczyć grozę jaka tu się działa.
Wokół domku leżały liczne kości w różnych kształtach, i w różnym wieku. Niektóre jeszcze miały na sobie resztki skóry oraz zastygłej krwi.
— Bądźcie czujne — rzucił david i ruszył pierwszy trzymając dłoń na rękojeści miecza.
Obie dziewczyny spojrzały ukradkiem na siebie i kiwnęły głowami, też trzymając dłonie na mieczach.
Teraz jak się zbliżyli mogli zobaczyć istny horror jaki się tu odbył. Kości jednego ciała były zgniecione na wiele kawałków a, niektóre ciała były bez żadnej z kończyn, jeszcze inny brakowało głowy.
Monica przełknęła ślinę, starając się nie zwymiotować. — Kto mógł to im zrobić — powiedziała spoglądając teraz na chłopaka idącego przed nią.
— Za chwilę poznamy tę osobę — rzucił sucho chłopak i zatrzymał się. Dopiero teraz Monika zdała sobie sprawę, że dotarli pod same drzwi chatki.
CZYTASZ
Przebudzenie Mroku
Mystery / ThrillerKiedy Mrok spowija Królestwo Enditia, niszcząc za sobą wioski i zabierając życia, Królowa Alice decyduje się na pomoc wiedźmy, która znana jest ze swojego okrucieństwa i.. Tajemniczości. Czy Alice zgodzi się na warunki dane przez wiedźmę? Czym jest...