Killua wrócił do domu cały obolały. Nic się tam takiego nie działo. Oglądali filmy i to w sumie wszystko. Killua nie mógł zapomnieć widoku Gona w bokserkach. Białowłosemu zaczęło krwawić z nosa. Nie mógł także zapomnieć nieprzespanej nocy obok Gona. Killua zamarł. Nie dziwić mu się, wyznał przecież swojemu staremu wrogowi miłość. Killua zrobił się cały czerwony, aż nagle przyszła wiadomość.
- Gon ma już kogoś! Odczep się od niego!
Killua zamarł w bez ruchu. Łzy zleciały mu po policzkach. Nie wiedział co zrobić z tym faktem. W końcu kogoś polubił. Kogoś pokochał, a teraz okazuje się że on ma już kogoś. Chciał umrzeć. Ta osoba która wysłała mu tą wiadomość, wysłała także zdjęcie z Gonem i jakiejś dziewczyny całującej się z nim. Nie mogła to być podróba. Killua się załamał. W tym momencie do pokoju weszła Alluka.
- BRACISZKU! Co się stało?! - Nie chcę żyć! Tak bardzo nie chcę!
Alluka spojrzała się na telefon Killuy. Nie wyłączył konwersacji. Dziewczynka przeczytała to i się załamała. Zrozumiała sytuację.
- Nadszedł ten czas by przepisać cię w końcu do nowej szkoły.
Do pokoju wszedł zmartwiony Illumi. Killua nie odwracał wzroku od podłogi. Dywan był już praktycznie cały mokry od łez.
- Illumi. Zajmiesz się tym?
Zapytała dziewczyna Chłopaka a ten przytaknął i wyszedł. Alluka postanowiła pocieszyć brata. Przytuliła go, a następnie otuliła kocykiem i dała jego ulubione słodycze. Killua nadal płakał. Nie mógł powstrzyma łez.
Następnego dnia
- Czujesz się już lepiej? -...- Uznam że nie. Dlaczego za nim płaczesz? - Co się to interesuje... - Po prostu jestem ciekawy wreszcie to chłopak. - A Hisoka?
Illumi zamarł.
- Kto ci o tym powiedział? - Usłyszałem waszą kłótnie wtedy w parku Gon- nieważne..
- Za tydzień idziesz do nowej szkoły. -...
Illumi wyszedł z pokoju. Killua zaczął płakać. Schował się pod kołdrą i nie wychodził z niej.
Minął tydzień. Killua miał iść do nowej szkoły. Chłopak cały ten tydzień przesiedział pod kołdrą płacząc. Wyglądał jak zombi. Miał wory pod oczami nadal łzy na poliku. Killua w końcu wstał z łóżka i pokierował się do łazienki. Odświeżył się i ubrał. Chłopak już chciał wziąć telefon, lecz zauważając że Gon dzwonił do niego aż 100 razy odpuścił sobie. Wyszedł z domu. W końcu mógł ubrać do szkoły coś co mu się podoba. W tamtej szkole były mundurki. Killua udał się na miejsce. Od razu każdy do niego podszedł. Zdobył już nawet przyjaciela przez taki krótki czas. Nazywał się on Alex. Pochodził z Wielkiej Brytanii. Killu'ie fajnie się z nim gadało. Alex oprowadził go po szkole. Okazało się że klasa polubiła Killue. Białowłosy był szczęśliwy tym faktem.
- Killua przejdźmy się po lekcjach. - Niech będzie.
Po lekcjach
- Chcę Ci coś pokazać. - Co takiego? - Chodź za mną a ci pokaże.
Killua podążał za Kolegą. Alex złapał Killue za rękę. Białowłosy się zarumienił. Akurat w tym czasie minęli Gona. Czarnowłosy stanął na chodniku i spojrzał się na Killue. Nagle zauważył że trzymają się oni za ręce. Gon uronił łzy. A znów Killua nie zwrócił uwagi na Gona, nawet nie zauważył że obok niego przechodził. Alex zbliżył twarz do Killuy.
- Zanim ci to pokaże musisz mi coś obiecać.
Killua zrobił się cały czerwony. Gon tylko na nich patrzył z zazdrością.
- Obiecaj że nikomu o tym nie powiesz. - Obiecuje.
Alex się uśmiechnął.
2 rozdziały z rzędu bo wena z wakacji wróciła.
CZYTASZ
☆ ᴩᴏ ᴄᴏ ᴛᴏ ʀᴏʙɪꜱᴢ? ☆ KilluGon ☆
Lãng mạnTo mój kolejny fanfik tamten wyszedł fatalnie jak na początek i nawet nie jest skończony ale mam nadzieję że ten będzie wam się podobał