🌸

2.4K 132 83
                                    

❗❗Rozdział jest głównie opisem seksu. Bohaterowi są tu pełnoletni i jest to au, gdzie zostały wykorzystane tylko ich wizerunki❗❗


- Kuroo, chodźmy na zakupy! - po dolnym piętrze rozniósł się głos mojego aniołka, który właśnie zbiegł po schodach i wszedł do kuchni. Uśmiechnąłem się w jego stronę, uważnie tasując go wzorkiem. Kenma wyglądał zabójczo w mojej koszuli, z roztrzepanym, blond włosami i zaspanym wyrazem twarzy.

- To trochę przykre, że od razu po przebudzeniu się, myślisz o zakupach, a nie o mnie - fuknąłem, a młodszy mruknął coś pod nosem i poszedł do mnie, siadając mi na kolanach. Odłożyłem kubek z ciepłą kawą i od razu go objąłem w pasie, patrząc się mu w oczy. 

- Oj no skarbie, nie gniewaj się. Dobrze wiesz, że jesteś w mojej głowie ciągle - sapnął i zaczął całować mnie po szyi. Zamruczało zadowolony, odchylając swoją głowę w tył i położyłem dłoń na jego udzie, zaczynając je gładzić. Młodszy zaczął zasysać się na mojej szyi, a ja przesunąłem dłoń nieco wyżej, z przyjemnością stwierdzając, że chłopak nie miał bielizny. Uśmiechnąłem się delikatnie i zaraz dłoń przeniosłem na jego pośladek, dając mu delikatnego klapsa, na co po kuchni rozniósł się bardzo przyjemny na ucha jęk. I chodź kusiło mnie, by po prostu wziąć go teraz na tym stole, opanowałem się i cofnąłem swoją dłoń. 

Jeszcze nie teraz.

- Jak chcesz jechać na zakupy to leć się ogarniać, bo albo jedziemy teraz, albo jutro. Po południu muszę lecieć do pracy. - Chłopak fuknął bardzo niezadowolony z przerwanych pieszczot, a ja się zaśmiałem pod nosem. Mały zboczeniec. 

- Spokojniej, kochanie. Myślę, że uda mi się przed pracę zająć Tobą - mruknąłem, skradając mu czuły pocałunek nim wstał i poczłapał na górę. 

Ponownie wziąłem kubek z kawą do ręki i upiłem spory łyk, uśmiechając się do siebie. Już ja miałem pomysł. 

~

Chodzenie na zakupy z Kenmą, było wręcz jak skaranie boskie. Ciągał mnie po tych sklepach, obkupując się w te wszystkie ubrania, jakby w mieszkaniu miał ich mało. A tak naprawdę to jego garderoba była już tak obłożona w te wszystkie ciuchy, że musiałem zamówić ekipę remontową, by pomniejszyli nam łazienkę, na rzecz zwiększenia przechowalni jego ubrań. Co z tego, że większość z tych ubrań i tak posiadała jeszcze metki, bo ich i tak nigdzie nie zakładał. 

Nasza historia na zakupach zawsze się powtarzała. Chłopak  mnie zapewniał, że na pewno zapłaci ze swoich pieniędzy, a ja jestem tu tylko od doradzania ( praca jako jego tragarz jest w pakiecie) Jednak w trzecim sklepie z kolei orientuje się, że wyczyścił już konto. I wtedy ja, jako dobry i kochający narzeczony, muszę użyczyć mu swojej kary kredytowej. I wtedy dopiero zaczynają się prawdziwe zakupy. Chłopak lata jak szalony po całym centrum, a mnie tylko przybywa ilość toreb i reklamówek do noszenia za nim. 

No ale nie mogłem mu odmówić, tym bardziej, że chłopak miał naprawdę poczucie stylu i kupował takie ubrania, że nic tylko go brać w każdym możliwym miejscu. 

Z boku to zapewne wygląda tak, że chłopak jest ze mną tylko dla pieniędzy, ale prawda była zupełnie inna. Kenma miał pracę i bardzo dobrze zarabiał. Prowadził własne studio fotograficzne i naprawdę świetnie mu prosperowało, jednak jego pieniądze głównie szły na wydatki na dom. Na rachunku, zakupy spożywcze i tak dalej. Taka była zawarta między nami umowa. 

Moje pieniądze zaś były na przyjemności. Na zakupy mebli do domu, na wyjazdy czy inne rzeczy. I absolutnie mi to nie przeszkadzało.

W połowie zakupów, poprosiłem go by poczekał chwilę, bym mógł zanieść te wszystkie rzeczy do samochodu, bo już bardzo niewygodnie mi się z nimi chodziło. Chłopak zgodził się, stwierdzając, że pójdzie napić się kawy. Skinąłem głową i ruszyłem w kierunku parkingu, starając się by żadna z toreb mi nie spadła. 

Zakupy || KurokenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz