9

95 7 5
                                    

Deku.per

~*~

Obudziłem się tak o 11:30 (tak Izuś jest śpioszkiem), gdy podniosłem się do siadu i przetarłem oczy zauważyłem że Todoroki siedzi na krześle obok mojego łóżka.

-Shoto! Co ty tu robisz?!

-Czekałem w miejscu gdzie mieliśmy się spotkać ale ty nie płyszłeś, więc postanowiłem że przyjdę do ciebie. Ja wchodzę do twojego pokoju i widzę że śpisz, no to sobie usiadłem i czekałem aż się obudzisz.

-A nie mogłeś mnie obudzić? - szybko zerwałem się z łóżka i zacząłem szukać ubrań.

-No bo tak słodko spałeś...no i nie mogłem tego zrobić...

-Heeee no okey... A tak wogule to gdzie chcesz mnie zabrać?

-To niespodzianka

-Dobrze, ja zaraz wracam tylko pójdę się przebrać

-No ale możesz przebrać się tutaj (😏)

-Co! N-nje! Z-z-zboczeniec! - Spojrzałem na Shoto a potem wyszedłem do łazienki.

~*~

-Zamknij oczy - powiedział Shoto.

-Po co?

-No weś...zamknij oczy, proszę - zrobił proszącą minę.

-No dobra...ale spróbuj mnie tylko w coś wkręcić - zamknąłem oczy i zasłoniłem je ręką.

-W nic cię nie wkręcę, objecuje - Shoto wziął mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić.

Po kilku minutach doszliśmy do miejsca, w które miał mnie zabrać mój Sho.

-Możesz otworzyć oczy! - wykrzyczał zadowolony Todoroki

Otworzyłem oczy i ujrzałem duży biały budynek, zdziwiłem się.

-Nie wiesz gdzie cię zabrałem?

-Nie

Weszliśmy do środka. Pierwsze co zobaczyłem to duże lodowisko, spojrzałem na Shoto.

-Nauczę cię jeździć na łyżwach!

-A-ale...

-Nie ma żadnego ale, idziemy i koniec

-Dobrze

Todoroki jeszcze dał mi całus w czoło i poszliśmy wyporzyczyć dla mnie łyżwy, bo Shoto już sobię dawno temu kupił. Wziąłem łyżwy i poszliśmy do szafki Shoto, otworzył ją i wziął łyżwy.

-Przychodzisz tu codziennie?

-Prawie codziennie

-To pewnie jesteś mistrzem - podeszliśmy do kszeseł i zaczęliśmy zakładać łyżwy.

-Nie takim znowu mistrzem, jeżdżę tak jak jeżdżę i nie jest to według mnie profesjonalna jazda figurowa

-Ja to nie jeździś profesjonalnie! Nie jeden profesjonalista by Ci pozazdrościł - z lodowiska zeszła jakaś dziewczyna o czarnych włosach, upiętych w kucyk.

-Momo przestań...

-Jeśli mógłbym spytać, to kim jesteś? - spojrzałem na dziewczynę.

-Jestem Momo Yaoyorozu ale bożesz mówić na mnie Yaomomo - uśmiechnęła się i usiadła obok Shoto.

-To moja przyjaciółka z lodowiska - wytłumaczył mi Shoto.

-A ty jak się nazywasz? - spytała dziewczyna.

-I-Izuku Midoriya - uśmiechnąłem się w jej stronę.

-Pierwszy raz widzę cię na tym lodowisku, przyszedłeś się nauczyć jeździć?

-Tak

-To fajnie, a Shoto ty pewnie chcesz go nauczyć? Mam rację?

-Mhm

-Chyba każdy twój przyjaciel musi jeździć na łyżwach

-Nie każdy

-Dobra, to idziemy? - wstała z kszesła.

-Tak - też wstałem i próbowałem się nie wywalić, Momo tylko zachichotała cicho pod nosem. Jakimś cudem doszłem do wejścia na lodowisko, gorsze było wejście na nie.

-Nie bój się, jak się wywaliś to cię złapię - Todoroki wziął mnie za rękę i wszedł na lodowisko.

-D-dobrze - powoli postawiłem jedną stopę, a potem drugą. Cudem się nie wywaliłem.

______________________________________

Przepraszam że taki krutki ale nie mam za bardzo czasu i weny.
Mam nadzieję że wam się spodobał

•Todoroki x Midoriya• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz