Ubrana w jasne jeansy, czarną koszulkę i beżowy kardigan z torebką przewieszoną przez ramię udałam się spokojnie w stronę szkoły. Dziś na szczęście obyło się bez niechcianych przygód w postaci spóźnienia. Zajęłam miejsce w 8 rzędzie i w skupieniu słuchałam tego co ma do powiedzenia wykładowca. Po 40 minutach wykład dobiegł końca, a ja w spokoju udałam się do kolejnej sali. Idąc powoli, rozglądałam się po uczelni z zaciekawieniem. Uczelnia była w jasnej kolorystyce. Znajdowało się w niej kilkadziesiąt sal, w których odbywały się różne wykłady, sala gimnastyczna, stołówka oraz wielkie boisko na zewnątrz. Bez wątpienia Seattle Central College to jedna z lepszych i wizualnie ładniejszych uczelni w Seattle. Szłam w stronę sali numer 3, gdzie miały odbyć się moje kolejne zajęcia, tym razem czekało mnie 40 minut analizy finansowej. Gdy byłam już prawie pod salą, nagle poczułam dotyk na ramieniu. Cała przerażona, delikatnie się odwróciłam i nagle poczułam jak całe wstrzymane powietrze ze mnie uchodzi na tyle ile to jest możliwe. Przede mną stała Kayla. Jednak dotyk to dotyk, może mniej straszny niż męski ale jednak.
-Cześć Larissa.- Rzuciała, wesoło Kayla.
-Cześć.- Odpowiedziałam, czując niesamowitą ulgę z powodu jej widoku.
-Szukałam Cię! Gdzie Ty się podziewałaś! Opowiadaj jak Ci się podoba do tej pory? Wyczaiłaś jakiś przystojniaków.- Rzuciła szybko, cały czas się uśmiechając.
Słuchałam uważnie każdego jej pytania. Nie ma co, ma dziewczyna gadane. Zaskakujące jak można tak szybko mówić, uśmiechając się przy tym szeroko. Zastanawiałam się nad odpowiedzią, a właściwie odpowiedziami na zadane pytania.
-Byłam na wykładach. Jest w porządku-u.- Odpowiedziałam, chociaż wiedziałam, że prawda jest zupełnie inna.
-A faceci? Wpadł Ci jakiś w oko?- Rzuciła, poprawiając sobie swoje długie włosy.
-Nie-e.- Odpowiedziałam.
Chociaż w myślach, cały czas mam sytuację z wczoraj. Boję się powtórki z rozrywki, to oczywiste, ale muszę przyznać,że z wyglądu ten niesamowicie przerażający brunet bez wątpienia jest ideałem. Piękne, ciemne oczy, duże męskie usta, przypominające soczyste truskawki, widoczne zarysowane, wręcz potężne mięśnie, ciemne włosy i te tatuaże. Zdecydowanie można go porównać do ideału, chociaż nie ukrywam jego mocne i ciężkie spojrzenie bez wątpienia przyprawia o gęsią skórkę. Niestety gorzej w zasadzie dużo gorzej jest z charakterem. Zdecydowanie nie robi dobrego, pierwszego wrażenia. W prawdzie nie znam go na tyle, żeby oceniać go po charakterze. Może to była jednorazowa sytuacja? Jednak zdecydowanie wiem, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Gdy tylko przypomnę sobie jego dotyk na mojej skórze, od razu włoski stają mi dęba. Nigdy więcej. Proszę nigdy więcej, to dla mnie zdecydowanie za dużo. Każdy dotyk jest dla mnie wręcz palący, a dodać do niego jeszcze diabła w ciele anioła to dla mnie bez wątpienia za dużo. Zdecydowanie muszę się trzymać na uboczu.
-No weź! Nie gadaj, że nikt nie zwrócił Twojej uwagi.- Jęknęła Kayla, wydymając swoje duże i kształtne wargi.
-Nie, nikt nie zwrócił.- Szepnęłam cicho.
-Szkoda. U mnie zdecydowanie było inaczej!- Krzyknęła, cała podekscytowana.
-To-o super, a kto to taki?- Zapytałam.
-Kobieto! Istny Bóg seksu. Gdybyś tylko go widziała.- Rzekła z rozmarzeniem, wpatrując się w automat z kawą. -Nazywa się Natan Evans. Jest na ostatnim roku, studiuje biznes tak jak ja! Jest taki uroczy! Odprowadził mnie pod salę!- Krzyknęła z takim entuzjazmem, który spotkał się z kilkoma pytającymi spojrzeniami. Dziewczyna niewzruszona tym zdarzeniem kontynuowała. -Śmieszna sytuacja, poznałam go jak przez przypadek na niego wpadłam rozumiesz?- Rzuciła z uśmiechem.
![](https://img.wattpad.com/cover/233954607-288-k109710.jpg)
CZYTASZ
Przeciwieństwa się przyciągają ✔️ -DOSTĘPNA W KSIĘGARNIACH
RomanceStrach... Strach, który paraliżuje i przyprawia o mdłości powodując, że serce z każdą chwilą bije coraz szybciej. On... Czarnowłosy chłopak, o niesamowicie zimnych i mrocznych brązowych oczach z mnóstwem tatuaży, który swoim wyglądem przyprawia o g...