Role- rozdane.
Kwestie- nauczone.
Aktorzy- Charakteryzują się.
Hotel- Trivago.-Ile jeszcze tam będziesz siedział?!- Yosano chodziła w kółku, bo w toalecie zostawiła płaszcz.
-Daj mi rozpaczać nad cytrynami!!!- odwołał jej zrozpaczony Kajii, nie mogący używać cytryn.
-Uspokójcie się! Przecież za 2 godziny zacznie się przedstawienie- Kyouka nadal mówiła spokojnie.
-Tak jest, Śnieżko- uśmiechnął się lekko Nakahara, który już się ubrał w strój księcia z bajki.
-Mówiłem, że Pan będzie w tym dobrze wyglądać- kaszlnął do niego Akutagawa.
-...Ale skoro mają być krasnale, to czemu są oni zdecydowanie wyżsi od Kyouki?
-Tego nie wiem. Nie chciałbym się kłócić z reżyserem.
- Nie tylko Ty...A kto jest jeszcze krasnalem?- Cóż...Nie był na całym spotkaniu, na którym uzgadniali role.
-Jest jeszcze Lucy, Kunikida, Kenji, Kajii, Jinko i Dazai-san.
-Dazai na krasnala...Tego nawet w kinie nie grali!- zaczął się śmiać.
-Powinienem się przebrać- Ryūnosuke poszedł do swojego pokoju i zaczął szukać ubranek.
Nakahara poszedł do swojego pokoju, aby poprawić swój wizerunek, cały czas się śmiejąc. Czuł wielką satysfakcję z faktu, że będzie na scenie, ale też dlatego, że sam Dazai Osamu awansował do roli krasnoludka. Po prostu nie mógł w to uwierzyć.
- Nie grali tego w kinach, ale po tym, Napewno zaczną- na te słowa mężczyzna szybko odwrócił się do drzwi.
Były zamknięte, chociaż rudzielec zostawił je otwarte. Trochę się zestresował. Jednak gdy się odwrócił, dostał zawału. Tuż za nim, jak z podziemi wylazł jeden z krasnoludków...
-Jak żeś tu Kurwa wlazł?!- zapytał go głośno, łapiąc się za serce.
Wtedy wyższy pokazał mu takie magiczne urządzenie, nazywanie "wytrychem". Wtedy Egzekutor strzelił sobie otwartą dłonią w czoło, czyli strzelił face palm'a.
-Poza tym, królewicz nie powinien odnosić się w taki sposób do poddanych- zaczął go pouczać Detektyw.
-Owszem, ale Ty jesteś wyjątkiem. To jest mój pokój, więc się stąd wynoś!
-A pamiętasz, jak mnie wybudziłeś z głębokiego, śmiertelnego snu, mój książę~?- szatyn lekko się wyszczerzył w stronę Chuuyi.
-Dostałeś pięścią po tym szpetnym ryju -,-. I Ty się tym jarasz, czy mi się tylko wydaje?
-Mówiłem, że to trochę brutalny sposób na wybudzenie Śnieżki. Chociaż nie zrób tak Kyouce ;-;
- Nie zrobię, nic mi nie zrobiła. Nawet ją lubię. Poza tym, skoro jest brutalny, to powiedz, jak niby miałem to kurwa zrobić, ledwo trzymając Arahabaki'ego, aby nie rozerwał Ci mordy?! Huh?! Zaskocz mnie!- tego mógł akurat nie mówić...
Nawet nie wiedząc kiedy, Dazai wpił się w usta Nakahary, zaczynając go bardzo zmysłowo całować. Niestety rudy oberwał w drzwi, ale to silny chłop, da sobie radę. Po dłóższej walce z sobą zaczął odwzajemniać pocałunki mężczyzny. Jeden, drugi, trzeci. Nawet wszedł z własną inicjatywą. Zaczął dobijać się wręcz do jego jamy ustnej, a gdy znalazł język Osamu, zaczął go zaczepiać. Młodszy uśmiechnął się na to i obiął lazurowookiego w biodrach. Niższy zaś zarzucił mu ręce na szyję, stając na palcach. Żadko kiedy całują się z języczkiem tak namiętnie. W pewnym sensie, takie zagrania go podniecają. Gdy Osamu oderwał się od Egzekutora, zaczął się chytrze uśmiechać.
-Zaskoczony~?- i jeszcze szarpnął nie za mocno Chuuyę za włosy, na co on jęknął- Widzę, że tak~
-Chciałbym, abyś mnie rzucił na biurko i zrobił ze mną coś niedobrego, ale za półtorej godziny jest spektakl, a Ty nie jesteś nawet ubrany~- pstryknął go w nosek i wyszedł.
Chuuya czuł satysfakcję z tego, że udało mu się spokojnie wyjść. Osamu czuł się pokonany w jakiś sposób, ale wiedział, że Nakahara już mu nie ucieknie po całym przedstawieniu...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Oi, co znowu czytasz?- mężczyzna usłyszał nagle głos, więc aż podskoczył- Spokojnie, to tylko ja
- Nie strasz mnie tak!- mimowolnie na ich twarze wpełzły lekkie uśmiechy.
-Wybacz. Ale na serio, co czytasz?- niższy dosiadł się do niego- Zaraz, zaraz...To nasze postacie?
-Tak- wyższy mu potwierdził.
-Aha...A po co to czytasz?
-Aby mieć pomysł na improwizację na scenie- uśmiechnął się chytrze do kolegi.
-Tylko nie przeginaj, okej? ;-;- troszkę się zestresował, ale miał dobre przeczucia.
Obydwaj chłopcy byli bardzo kreatywni, zwłaszcza na wielkiej scenie z innymi aktorami. Nie mówimy tu tylko o zdolnościach aktorskich, ale też o charakterze tak barwnym, że postacie, które im wybrali, są dla nich idealne, nie tylko ze względu wizualnego.
-Możesz na mnie liczyć ^^
CZYTASZ
Soukoku One Shots (Zamówienia Otwarte)
FanficJak wspomniałam, moja KANONICZNA książka "Podwójna Czerń" była mało o tematyce Yaoi. Dlatego stworzyłam...To coś. Pod każdym roździałem będziecie mogli pisać "zamówienia" na scenki, sytuacje itd. Ja to ubiorę ładnie w fabułę (przynajmniej się postar...