Z przyjaźni do miłości z miłości do nienawiści

2017

Wiedziałam , że bycie mała dziewczynką jest czymś wyjątkowym pierwsze pocałunki , zauroczenia i złamane serca , stwierdziłam , że to nie jest najważniejsze w życiu możemy tylko wspominać ten czas który był dla nas lekcją  na lepsze jutro . No właśnie jakbyśmy mieli się zastanowić co w życiu jest najważniejsze co byście odpowiedzieli ? Z pewnością tak jak ja marzenia bo to one dają nam cele i motywacje aby osiągnąć  to co tak naprawdę pragniemy i potrzebujemy , a właśnie to jest najważniejsze. Dla niektórych może być to miłość , dla niektórych pieniądze ale nie tylko.
Ja nie wiedziałam co jest dla mnie najważniejsze musiałam , dorosnąć do tego tak jak każdy z nas niektórzy prędzej a niektórzy po prostu później nie mamy na to wpływu , tak naprawdę życie a bardziej problemy  i błędy uczą być nas byciem dorosłym.

Alex nauczył mnie bardzo dużej ilości rzeczy ale zacznę od tego , że nasza znajomość opierała się nie tylko na wychodzeniu  na dwór na to by zająć sobie czas bo jest nudno , pomagał mi w trudnych chwilach , mogłam liczyć na niego w każdej minucie swojego życia , zawsze bez względu na to czy był zajęty czy tez nie. Umiał wyjść  z domówki  bo mnie bolał brzuch . Zabierał mnie na jedzenie gdy miałam tylko ochotę. Zabierał mnie na lody o smaku snikersa  był to jego ulubiony smak
pamiętam  to jak dziś.

Pewnego dnia urwał nam się kontakt jakbym miała powiedzieć dlaczego to nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie to była zwykła znajomość ? dla niektórych zwykła dla mnie prawdziwa i ucząca jak powinien zachowywać się człowiek dla człowieka. Nie potrafię odpowiedzieć sobie również na pytanie dlaczego się w nim nie zakochałam w tamtym czasie  , po prostu między nami była granica której nie umieliśmy przerwać ,
Byłam w szoku bo w tamtym okresie podobał mi się dosłownie każdy.

Wakacje 2017 spędziłam bardzo intensywnie a teraz opowiem wam od tego okresu co zmieniło się w moim życiu.
7:00
Wstałam z łóżka  zawsze zastanawiam się dlaczego tak wcześnie wstaje przecież mam wakacje. Jestem porannym ptaszkiem kto by pomyślał , że nastolatka może wstać o godzinie 7

Poszłam do kuchni i zrobiłam kako które zawszę smakowało tak samo pysznie , nie umiałam zrozumieć czemu zwykle mleko i czekolada może poprawić humor do takiego stopnia , że byłam w stanie posprzątać cały dom.
Oczywiście tego dnia mieliśmy iść na orlik razem z moja nowa ekipa która zmieniała się co roku 

Nie będę wymieniała wszystkich osób po prostu zawsze tworzyliśmy zajebista paczkę przyjaciół
Wychodziliśmy na dwór , graliśmy w piłkę i chodziliśmy na ogniska i baseny

Zjadłam śniadanie którym były kanapki z szynką serem i ogórkiem , koleja miłość bez której nie umiem zacząć dnia. Poszłam się umyć i pomalować ,  malowałam się delikatnie nie przesadziłam z nim. Ale za to codziennie katowałam moje brązowe włosy średniej długości prostownicą. W końcu od czegoś trzeba być uzależnionym

Wyszłam z domu Gdzie czekała już Sara i Lena
- cześć dziewczyny - przytuliłam je pytając  co u nich słychać
- wszystko okej - odpowiedziała jedna - wiesz , że dziś będzie z nami nowy chłopak znasz go były twojej byłej przyjaciółki
- cooo?! - Piotrek tylko nie on nie żebym go nie lubiła po prostu nie chciałam się z nim spotkać rozumiem , że to była przeszłość z moja przyjaciółka ale po prostu nie wypada
- Tak Piotrek - zmarszczyła  brwi Lena mówiąc cała historie jak się stało , że ma wyjść razem z nami.

Przychodząc na miejsce było dość niezręcznie każdy się przywitał ale jednak nie miałam odwagi podejść do Piotra. Czułam się zle bo nie sądziłam się go tutaj dziś spotkam. Wszyscy już zaczęli grać w siatkówkę a ja usiadłam wyciągając wodę z torby wtedy ktoś złapał za moje ramie
- Hej - powiedział jasny brunet o niebieskich oczach szeroko się uśmiechając był nieziemsko przystojny ale był to Piotrek więc trzymałam go na dystans
-Hej hej , chodź idziemy do wszystkich - powiedziałam idąc w stronę przyajciół aby nie zaczynać tematu z brunetem