Suzy
Nigdy nie wierzyłam w magię. Według mnie była to czysta bajeczka dla małych dzieci.
Żyłam swoim życiem w Seulu. Pracowałam w małym sklepiku na nietłocznej uliczce.
Moje życie to była ciągła rutyna - dom,praca i tak w kółko.
Mam 19 lat skończyłam liceum. Mieszkam z moją okropną ciotką, która jest alkoholiczką.
Tylko ja zarabiam i staram się, żeby było co do garnka włożyć.
Moi rodzice zmarli, gdy byłam mała. Podobno mieli wypadek samochodowy. Nie pamiętam nawet jak wyglądali, jedynie mogę ich obserwować na fotografiach.
Moja ciotka - Amber jest starą panną, jak to mówią. Nie miała żadnych dzieci, ani nawet męża czy partnera.
Nie dziwię się - jej charakter jest okropny. Nikt normalny nie wytrzymałby z nią nawet 5 minut.-Wychodzisz? - zapytała trzymając pustą już butelkę whiskey w swojej ręce.
Jeśli mam być szczera to nigdy nie lubiłam mojej ciotki. Zaczęło się od tego, gdy zaczęła pić. Zbyt często mną pomiatała.
Potwierdziłam głową i pośpiesznie wyszłam z mieszkania. A raczej z starej rudery bo mieszkanie to mało powiedziane.
Od trzech miesięcy zalegamy z czynszem, więc i mieszkanie nie jest w najlepszym stanie. Ciągle to brakuje nam bierzącej wody lub prądu. O jedzeniu już nie wspomnę.
Dobrze, że pracowałam w tym sklepiku to przynajmniej mogłam poszperać coś w śmietniku lub wziąć stare produkty.
Tak, kilka razy zdarzyło mi się grzebać w śmietniku. Byłam po prostu do tego zmuszona.
Ciotka brała prawie całą moją minimalną wypłatę. Na pracę w sklepie nie narzekałam, ba cieszyłam się, że miałam jakąkolwiek pracę.
Znajomych nie posiadałam bo przecież nikt nie zadawałby się z dziewczyną, która kupuje na bazarach. Dzisiejsze społeczeństwo było dziwne.Idę właśnie do pracy mijając po drodze ubogie dzielnice Seulu. To prawda Seul był piękny, ale tylko dla bogatych lub tych wpływowych. Oni mieli wszystko, bo mieli pieniądze. My, ludzie ubożsi mogliśmy tylko podziwiać panoramę wielkich wieżowców zza pobliskimi pagórkami.
Przykre, ale prawdziwe. Mijałam po drodze bawiące się dzieci na ulicy, niedożywione koty, starszych ludzi siedzących z ubraniami do sprzedania. Tak właśnie wyglądała moja rutyna. Nic szczególnego.Po kilkunastu minutach spaceru byłam już pod miejscem mojej pracy. Sklepik był mały, ale nawet dobrze prosperował.
Moja szefowa była już w podeszłym wieku, więc czasami przyszło mi pracować z jej okropną córką.
Nie że coś, ale ta dziewczyna naprawdę działała mi na nerwach. A najbardziej jej humorki, ale co mogłam zrobić?
Jakim zaczęła pyskować to poskarżyłaby się szefowej, a ta wyrzuciłby mnie.
Wtedy to i grzebanie w śmietniku nie pomogłoby.-Dzień dobry. - przywitałam się z kobietą, która stała za ladą. W sklepiku było tylko dwóch klientów, którzy robili jakieś powolne zakupy.
-Cześć Suzy. To ja już zmykam. Za chwilę przyjdzie tu Yuna. - uśmiechnęła się i wyszła za lady.
Yuna to córka mojej szefowej. Dziewczyna jest ładna, ale strasznie leniwa.
Cały dzień tylko gada przez telefon lub maluje paznokcie.-Już jesteś. - powiedziałam widząc jak dziewczyna wchodzi do sklepiku. Ludzi nie było, więc miałam chwilę przerwy.
Tylko ciekawiło mnie jedno. Yuna miała być tu godzinę temu, a przyszła dopiero teraz. I w dodatku jej nienaganny wygląd. Jej krótka spódniczka była poszarpana, bluzka rozpięta, a włosy roztrzepane.
Wyglądała jakby ktoś ją napadł. Po chwili zastanowienia zrozumiałam co robiła i z kim była.
Kilka dni temu przez przypadek usłyszałam jej rozmowę z jakąś przyjaciółką. Yuna bardzo cieszyła się, że poznała jakiegoś chłopaka i że jest od niej starszy.Gdy tylko dziewczyna zniknęła na zapleczu postanowiłam sprawdzić kamery. Cofnelam na czas, gdy Yuna weszła do sklepu i zobaczyłam, że przyjechała z jakimś chłopakiem. Na końcu dała mu całusa w usta, a ten odjechał.
Ciekawe tylko czy jej matka wie, co jej córka wyrabia. W dodatku ta dziewczyna jest młodsza odemnie o 2 lata.
No powiem, że ciekawe życie prowadzi.-Witamy. - uśmiechnęłam się, gdy tylko zobaczyłam, że do sklepu wchodzi chłopak w maseczce i czapce. Wyglądał jakby się przed kimś chował, albo co najlepsze był jakimś idolem.
Ta myśl została odrzucona przez mnie, ponieważ zdałam sobie sprawę, że tacy to tylko kupują w ekskluzywniejszych sklepach. A nawet mają ludzi od tego.Chłopak wziął butelkę wody i snickersa, a następnie podszedł do lady w celu zapłacenia.
Policzyłam produkty i powiedziałam cenę za jego zakupy. Chłopak wyciągnął wielki banknot i rzekł, że reszty nie trzeba.
Wzruszyłam tylko ramionami i włożyłam banknot do kasy.
Skoro sam powiedział, że nie chce reszty to co będę go przekonywać. Zresztą widać było, że spieszy mu się.-Kto to był? - o nie znowu ona. Przewróciłam oczami i spojrzałam w stronę dziewczyny, która już wróciła do swojego normalnego wyglądu.
-Jest całkiem niezły. - dodała i spojrzała na szybę, w której widniała oddalającą się sylwetka mężczyzny. Robiło się już ciemno i po kilku sekundach po mężczyznie nie było już śladu.-Yhm. - burknęłam wymijająco i poszłam, aby ułożyć chusteczki na półkę, ponieważ ich brakowało.
Yuna w tym czasie stała za kasą i pisała jakieś wiadomości w swoim telefonie.Praca odziwo minęła mi dość szybko. W końcu nadeszła pora końcowa mojej zmiany.
Spojrzałam na zegar, który wskazywał że za 20 minut wybije północ. Yuna została w sklepie, ponieważ nie skończyła swojej zmiany. Sklepik był całodobowy, a nas było 4. Ja i Yuna najczęściej dostawałyśmy wspólne zmiany. Była jeszcze Lisa no i nasza szefowa. Ruch w sklepie nie był zazwyczaj duży.Wyszłam wyjściem od strony zaplecza. Idąc do domu pomiędzy koszami usłyszałam zgrzyt. Nie były to pomruki kota. To bardziej przypominało króla lub chomika.
Niepewnie podeszłam do jednego z koszy i delikatnie do odsunęłam.
Zobaczyłam białego królika, który był lekko wystraszony. Ostrożnie wyciągnęłam rękę w jego kierunku i nagle zobaczyłam potężne światło. Zasłoniłam swoje oczy ręką, a następnie zamdlałam.***
Mam nadzieję, że nowe opowiadanie ci się spodoba:)
Zostaw jakiś ślad po sobie, a będzie mi miło ❤️
Od razu mówię opowiadanie to nie będzie jakoś mega długie.
Liczę na max. 20 rozdziałów :)
Trzymajcie się!
CZYTASZ
Magical Land {J.JK}
FanfictionCzy wierzysz w istnienie magii lub drugiego życia? Zwykła 19 latka zostaje wciągnięta do magicznego świata, w którym jest ON. Książę Jungkook jest tajemniczy. Suzy zaś jest jego światłem w tej krainie magii.