- Siema Gadzino!! - krzyknęli wszyscy
- bardzo cicho weszliście no nie
- Dobra tam czepiasz się
- No my wiemy
- japierdziele wyczujcie ten sarkazm
- Dobra Dobra
- Gadzino 2 metry odstępu tak żebyś nie mógł nas zabić po mugolsku jak masz nas zabijać to chociaż z honorem
- nie zabije was
- Okej
- gdzie jest Harry - zapytał Blaise
- z tego co wiem jest ze swoim chłopakiem więc go nie poderwiesz
Wszyscy się zaśmiali
- Kawy, Herbaty?
- Nie dzięki nie chcę zostać otruta przez
Samego czarnego Pana
- Nie to nie więcej dla mnie
- Dobra mów
- No chodzi o to że jestem ojcem Harrego
- To dlaczego chciałeś go zabić całe jego życie hmm?
- To Drops nie ja. Wiecie co zraniliście moje uczucia tymi słowami - powiedział udając smutnego
- Hmmm... Zastanówmy się... To ty masz uczucia?!?!
- Wyjdźcie ! - wszyscy roześmiali się
Nagle na dół zszedł Harry i Draco
- No co za skandal ! Gadzina ! Czemu mi nie powiedziałeś że mamy gości!!
- Przepraszam noo
- Mam się czuć zaszczycony?!
- czemu niby?!
- Ty i przeprosiny stary Gadzie?!
Czuje się zaszczycony tym że mogłem to od ciebie usłyszeć
- ehh... Nie ważne - wszyscy po raz kolejny zaczeli się śmiać
CZYTASZ
𝔻𝕣𝕒𝕣𝕣𝕪 || ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ
Fanfiction^ to wyżej mówi wszystko 😗✌ Od autorki: Chcę tylko powiedzieć, że nie odpowiadam za fale Cringe'u