- Najmocniej przepraszamy za spóźnienie. Wjechaliśmy w największe korki. – Odezwał się po przekroczeniu progu biura mężczyzna wyglądający na menadżera.
Miał na sobie garnitur w odcieniu kawy z mlekiem. Jasnobrązowe przydługie włosy zebrane miał w luźny kitek. Przy pasku spodni miał doczepione miał niewielkie, czarne urządzenie.
Towarzyszący mu młody chłopak ubrany w był w białą koszulę na krótki rękaw, granatowe, eleganckie spodnie z kantem. Miał roztrzepane na wszystkie strony, krótkie czarne włosy.
- Miło mi cię poznać – brunet podszedł do mnie i podał mi rękę.
- Wzajemnie.
Jego angielski brzmiał przyjemnie dla ucha.
- Jestem Hirokichi Abukara.
- Talie.
- Praca z tobą to dla mnie zaszczyt. – Słyszałam jednak drobne problemy z językiem.
- Możemy przejść na japoński. Urodziłam i wychowałam się tutaj.
- Bardzo chętnie. Kiedy się denerwuje mam trudności z poprawnym konstruowaniem zdań po angielsku.
- Wiele osób ma tak samo. Mój menadżer Koushi Sugawara. A to Iwaizumi Hajime ochroniarz i kierowca.
Były wojskowy skinął głową nowemu współpracownikowi.
- Kimura Daisuke, mój agent – Abukara przedstawił szatyna.
Przez dobre dwie godziny rozmawialiśmy z szefem wydawnictwa na temat płyty, którą mieliśmy stworzyć.
Umówiliśmy się na dwanaście kawałków napisanych wspólnie.
- Zacznijmy od pierwszego kawałka – zaczęłam, kiedy przeszliśmy z piosenkarzem do osobnego pokoju. – Jakie tematy chciałbyś poruszyć.
- Obiecałem przyjaciółce, że kiedyś napiszę dla niej piosenkę – wyznał nieśmiało.
- To to jest idealny moment, nie uważasz?
- Chyba tak.
- Więc spróbuj napisać jakąś zwrotkę, albo dwie. Ja też coś nabazgram i będzie? Kolejne?
- Strach przed wyznaniem uczuć przyjacielowi?
- Genialne – oba hasła zapisałam w notatniczku.
Musiałam przyznać, że chłopak sypał dobrymi pomysłami jak z rękawa. Już wymyślałam szkice tekstów.
- Mam pytanie, nie chciałbyś może rzucić okiem na kompozycję stworzoną przeze mnie?
- Z ogromną chęcią.
Podałam mu notes i puściłam melodię.
- To jest tak cudowne, że brak mi słów.
- Chciałbyś to zaśpiewać?
- Mogę? Naprawdę?
- Oczywiście, że tak.
Jakie są wasze mikołajkowe prezenty?
U mnie można zaliczyć kotełka (ten w mediach), chociaż bardziej to prezent dla babci
Mruk przyzwyczaił się do mnie w mniej niż kwadrans, leżał mi na kolanach i je ugniatał, bardzo przytulaśny kociak, krótko mówiąc
CZYTASZ
Playlista Złamanych Serc (HQ FF)
Fanfiction"Talie" jest zaledwie dwudziestosześcioletnią kobietą. Doświadczyła jednak w życiu wielu zarówno szczęśliwych, jak i tragicznych momentów: rozwód rodziców, pierwsza miłość i pierwsze rozstanie, toksyczny związek, pozorne szczęście zakończone przez z...