Rano zostałam obudzona przez Nate'a z informacją że jak tylko się ogarnę to mam iść z nim do Ezekiela. Szybko wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki z wcześniej wybranymi ubraniami. Przebrałam się po czym umyłam zęby i przeczesałam włosy. Gotowa wyszłam i razem z chłopakiem ruszyłam do gabinetu. Moje nerwy były w strzępach i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Gdy tylko przekroczyliśmy próg pomieszczenia byłam przerażona.
-Cieszę się że już jesteście. Wyspałaś się River?
-Tak wyspałam się, widzę że sam wziąłeś książki z pokoju.
-Tak, proszę usiądźcie. musze z wami porozmawiać.
Jak powiedział tak zrobiliśmy i czekaliśmy na dalszy rozwój sytuacji.
-Dobrze więc ty Nate wiesz już czemu tu jesteśmy, ale musze to wyjaśnić jeszcze tobie. Chodzi o twoje wczorajsze spotkanie ze znajomymi. Wiesz że mimo iż nie jesteś tutaj z własnej woli musisz przestrzegać regulaminu prawda?
-Tak wiem i przepraszam. To wszystko to moja wina więc proszę nie karz Nathaniela. To ja go do tego przekonałam i wiem że źle zrobiłam, ale wiem też że mimo wszystko doszło by do tej konfrontacji miedzy nimi a mną.
-Spokojnie chce teraz wam powiedzieć co wiem na temat tej sprawy i co postanowiłem. Więc sprawdziłem bazę danych policji i wiem że nie zostało zgłoszone wasze spotkanie, ale wiem też że niejaka Megan Forest dzwoniła do twojego ojca aby mu powiedzieć o tym że widziała cię tego dnia w galerii. Dlatego postanowiłem, że dam ci wybór.
-Ale jak to?
-Proszę wysłuchaj mnie do końca. Niestety nie jest to łatwy wybór. Może albo zakończyć swoje życie i ostatni raz spotkać swojego ojca dzisiejszego popołudnia...
-Nie proszę ja nie chce umierać!
Krzyknęłam mając łzy w oczach i panicznie łapiąc oddech jakby miał być on moim ostatnim.
-Masz jeszcze do wyboru dołączenie do nas, jako rekrut dzięki czemu będziesz mogła wrócić do szkoły, lecz niestety nie zobaczysz się ze swoim ojcem przez najbliższe pół roku nie licząc tego że spotkasz się z nim żeby wyjaśnić mu sytuację.
-Ja...
Patrzyłam na niego przerażona. Nie wiem która opcja jest gorsza śmierć i pożegnanie z tatą czy wstąpienie do gangu i powrót do normalnego życia, ale bez taty. W głowie miałam natłok myśli i nie wiedziałam co mam zrobić. Spanikowana wyszłam z tego pokoju i pobiegłam w stronę schodów by zaraz zacząć biec do piwnicy w której nigdy nie byłam. Nie wiem nawet czemu postanowiłam iść właśnie tam. Było to jedyne obce dla mnie miejsce i wydawało się w tym momencie dobrym wyborem. Schodziłam coraz niżej nie myśląc o tym co mogę tam zobaczyć, moje myśli dalej krążyły wokół propozycji Ezekiela. Który wybór byłby najlepszy? Co powinnam zrobić? W mojej głowie były same pytanie i żadnej odpowiedzi, jedno było pewne. Musze ją podjąć bez względu na wszystko tak aby tata nie cierpiał. Kiedy zauważyłam że schody się skończyły rozejrzałam się po ciemnym pomieszczeniu nie wiedząc gdzie mam iść. Moje zastanawianie się nad dalszym celem podróży skończyło się decyzją o pozostaniu pod ścianą zaraz obok schodów.
*POV Nathaniel*
Siedziałem na tym krześle i niedowierzałem w słowa Ezekiela. Czy on naprawdę zaproponował jej dołączenie do gangu? Albo zgłupiał do reszty albo się przesłyszałem, ale patrząc na reakcje dziewczyny która wybiegła zaraz po jego słowach wiem że dobrze usłyszałem.
-Ez czy ty do końca straciłeś rozum?! Przecież ona przy najbliższej okazji sypnie nas na psy! Dlaczego w ogóle o czymś takim pomyślałeś?!
CZYTASZ
Wszystko jest możliwe...
Action"Byłam na wysokości 4 domu gdy usłyszałam strzały. Zatrzymałam się i popełniłam błąd który zaważył o tym jak skończyłam. Odwróciłam się. Zobaczyłam go, jego ciemne oczy wpatrzone we mnie, czarny sportowy samochód i trupa na środku drogi..." To jak j...