Dość tego! Postanowiłem sobie ,że wyruszę na wyprawę. Po prostu poproszę jakiegoś ptaka żeby rzucił mnie w morze. O! Jest jaskółka!
-Przepraszam? Mogłaby pani wrzucić mnie do morza?
-Kto to powiedział?
-Ja! Ja to powiedziałem! Jestem kamieniem!
-W takim razie po co mam cie wrzucić do morza?!
-Chcem przeżyć przygodę! Płynąłbym gdzie chce! Wie pani jak nudno jest się kamieniem? Pani to ma dobrze... Leci pani gdzie chce i robi co chce! Chciałbym...
-Dobra ,dobra ,dobra...zrozumiałam. Wrzuce cie do tego morza...
-Dziękuje! Jestem pani bardzo wdzięczny!
-Wystarczy ,że będziesz cicho...
Jaskółka wzięła mnie w dziób i wrzuciła mnie do morza. Byłem jej za to bardzo wdzięczny. No i tak zaczęła się moja przygoda.