Leżałem rozbity na skale. Już nie wiedziałem co robić. Na początku miałem nadzieję na lepsze życie ale teraz...już nie. Nagle przyleciał motyl. Usiadł na mnie. Pocieszyło mnie to. Powiedziałem sobie : Chciałbym być motylem! Nagle zrobiło się jasno. Nic nie widziałem. Zamknęłem oczy i po chwili znowu je otworzyłem. Było tak samo jak przedtem. A jednak... Odwróciłem się. Leżałem rozbity na dwie części.
Nie rozumiałem o co chodzi. Obok zobaczyłem piękną motylice. Pomyćlałem sobie : Co jest grane?
Motyl powiedział do mnie : Twoje marzenie się spełniło. Spełniło się moje marzenie! Jestem motylem!
I tak spełniło się moje marzenie.