- Więc mówisz, że przyszedłeś do Younga?- Ashton upewnił się, spoglądając na twarz Luke'a.
Szli równym krokiem po ulicach Sydney. Rozmawiali o czymkolwiek, byle zapełnić jakoś stracony czas, który mogli przeznaczyć na sen.
- Owszem, przychodzę do niego co noc- przytaknął blondyn, kopiąc zniszczonym trampkiem malutki kamyczek. Nawet nie zwrócił uwagi kiedy podeszwa zaczęła odklejać się od materiału.
- Nie zauważyłem cię do tej pory- Ashton zamyślił się, zagryzając nieświadomie czubek języka- A przychodzę do niego od dwóch lat. Czasem dobrze jest z kimś porozmawiać.
Hemmings jedynie wzruszył ramionami, kątem oka przyglądając się nowemu znajomemu.
Oboje byli prawie jednakowego wzrostu. Ashton również posiadał dołki w policzkach, lecz na tym skończyły się ich wszelkie podobieństwa. Chłopak miał mnóstwo loków na głowie w ciemniejszym odcieniu blondu od Luke'a. Był lepiej zbudowany, a wskazywał to zarys mięśni odznaczający się na materiale przylegającej bluzki. Prawdopodobnie różnili się również kolorem oczu, jednakże Luke nie był w stanie tego stwierdzić w słabym świetle starych ulicznych lamp. Ashton wyglądał na starszego.
- Chodzę do niego jedynie po kawę- odparł po chwili, odrywając spojrzenie od Ashtona.
- Domyślam się, nie jesteś rozmowny- blondyn uśmiechnął się do Luke'a szeroko, ukazując rząd prostych zębów.
- Można tak powiedzieć- przytaknął chłopak wbijając wzrok w chodnik.
Oboje przez chwile milczeli, pochłonięci własnymi myślami. Luke analizował wszystko w szaleńczym tempie, a mianowicie to co było związane z blondynem idącym kilka centymetrów od niego. Nigdy nie łapał szybkiego kontaktu z obcymi, więc zaistniała sytuacja była dla niego nieznana, ale w pewien sposób ekscytująca.
- Co powiesz na pewną wycieczkę?- zaproponował niespodziewanie Ashton, z błyskiem w oczach. Wyglądał na bardzo entuzjastyczną osobę, czym zyskiwał coraz większą przychylność Luke'a.
- Nie do końca rozumiem co masz na myśli, mówiąc 'wycieczka'- wymamrotał blondyn, nie do końca zachwycony pomysłem.
- Nie musisz rozumieć. Wystarczy, że wyrazisz zgodę- Ash zagryzł dolną wargę, wpatrując się błagalnymi oczyma w chłopaka.
Luke widząc ten rozczulający wygląd towarzysza, przeknął soczyście w myślach. Nawet nie zauważył, że na moment przystanęli.
- Ale...- przełknął ślinę, przedstawiając w głowie wszelkie 'za' i 'przeciw'.
Zawsze to robił, gdy dokonywał jakiegoś wyboru. Zazwyczaj rozsądek wygrywał, ale teraz mimo, że więcej negatywnych odpowiedzi przemknęło mu przez myśli, nie był w stanie zadecydować. Nie powinien się zgadzać na przechadzki w nieznane miejsca z obcym chłopakiem.
- Niech będzie- wyszeptał w końcu z lekkim uśmiechem- Zgadzam się.
CZYTASZ
insomnia ♢ lashton | do poprawy
Fanfiction❝ -Nie lubisz spać? - Cierpię na bezsenność ❞ albo w którym dwoje chłopców odbywa wędrówki w pochłoniętym nocą mieście i odbijających światła latarni tęczówkach © 2015 by estetycznie #14 w opowiadanie