III; wpół do drugiej

1.7K 258 4
                                    

- Więc mówisz, że przyszedłeś do Younga?- Ashton upewnił się, spoglądając na twarz Luke'a.

Szli równym krokiem po ulicach Sydney. Rozmawiali o czymkolwiek, byle zapełnić jakoś stracony czas, który mogli przeznaczyć na sen.

- Owszem, przychodzę do niego co noc- przytaknął blondyn, kopiąc zniszczonym trampkiem malutki kamyczek. Nawet nie zwrócił uwagi kiedy podeszwa zaczęła odklejać się od materiału.

- Nie zauważyłem cię do tej pory- Ashton zamyślił się, zagryzając nieświadomie czubek języka- A przychodzę do niego od dwóch lat. Czasem dobrze jest z kimś porozmawiać.

Hemmings jedynie wzruszył ramionami, kątem oka przyglądając się nowemu znajomemu.

Oboje byli prawie jednakowego wzrostu. Ashton również posiadał dołki w policzkach, lecz na tym skończyły się ich wszelkie podobieństwa. Chłopak miał mnóstwo loków na głowie w ciemniejszym odcieniu blondu od Luke'a. Był lepiej zbudowany, a wskazywał to zarys mięśni odznaczający się na materiale przylegającej bluzki. Prawdopodobnie różnili się również kolorem oczu, jednakże Luke nie był w stanie tego stwierdzić w słabym świetle starych ulicznych lamp. Ashton wyglądał na starszego.

- Chodzę do niego jedynie po kawę- odparł po chwili, odrywając spojrzenie od Ashtona.

- Domyślam się, nie jesteś rozmowny- blondyn uśmiechnął się do Luke'a szeroko, ukazując rząd prostych zębów.

- Można tak powiedzieć- przytaknął chłopak wbijając wzrok w chodnik.

Oboje przez chwile milczeli, pochłonięci własnymi myślami. Luke analizował wszystko w szaleńczym tempie, a mianowicie to co było związane z blondynem idącym kilka centymetrów od niego. Nigdy nie łapał szybkiego kontaktu z obcymi, więc zaistniała sytuacja była dla niego nieznana, ale w pewien sposób ekscytująca.

- Co powiesz na pewną wycieczkę?- zaproponował niespodziewanie Ashton, z błyskiem w oczach. Wyglądał na bardzo entuzjastyczną osobę, czym zyskiwał coraz większą przychylność Luke'a.

- Nie do końca rozumiem co masz na myśli, mówiąc 'wycieczka'- wymamrotał blondyn, nie do końca zachwycony pomysłem.

- Nie musisz rozumieć. Wystarczy, że wyrazisz zgodę- Ash zagryzł dolną wargę, wpatrując się błagalnymi oczyma w chłopaka.

Luke widząc ten rozczulający wygląd towarzysza, przeknął soczyście w myślach. Nawet nie zauważył, że na moment przystanęli. 

- Ale...- przełknął ślinę, przedstawiając w głowie wszelkie 'za' i 'przeciw'.

Zawsze to robił, gdy dokonywał jakiegoś wyboru. Zazwyczaj rozsądek wygrywał, ale teraz mimo, że więcej negatywnych odpowiedzi przemknęło mu przez myśli, nie był w stanie zadecydować. Nie powinien się zgadzać na przechadzki w nieznane miejsca z obcym chłopakiem.

- Niech będzie- wyszeptał w końcu z lekkim uśmiechem- Zgadzam się.

insomnia ♢ lashton | do poprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz