#9

437 42 14
                                    


Happy end

Blondyn odszedł od chłopaka siadając po innym drzewem, nie mógł na niego patrzeć na jego oczy bez blasku, w których się zakochał. Siedział tak z podkulonymi nogami, w których chował twarz i nie mógł uspokoić łez. Zadzwonił już do nauczycieli powiedział, że chłopak nie żyje i podał im ich miejsce, kazali mu tam z nim zostać. Kiedy tak siedział poczuł jak ktoś kładzie mu rękę na ramieniu, obstawiał, że to któryś z nauczycieli.

- dajcie mi spokój – powiedział nie podnosząc głowy

- nawet ja? – Zapytał głos, którego już więcej miał nie usłyszeć. Od razu podniósł głowę i zobaczył przed sobą Todorokiego z uśmiechem. Chłopak od razu się podniósł i rzucił na niego by go przytulić, przez co kolorowo włosy poleciał na plecy, ale również odwzajemnił uścisk. Blondyn się delikatnie od niego odsunął i widział jak żyłki zaczęły znikać z jego ciała

- ale jak? – Zapytał cicho, po czym z niego wstał i pomógł mu

- wygląda, że była jakaś odtrutka – uśmiechnął się – moją byłeś ty – powiedział, po czym położył dłonie na jego policzkach i zaczął nie pewnie pocałunek, blondyn szybko odwzajemnił gest obejmując go w biodrach

Kiedy się od siebie oddalili blondyn przytulił go mocniej chowając twarz w jego zagłębienie – nie strasz mnie tak więcej?- Nie mam zamiaru

Po dłuższej chwili w skażane miejsce dotarł Ajzawa wraz z Gi, przez co blondyn odsunął się od chłopaka

- czy wy zrobiliście nam głupi żart?- Zapytał wkurzony Sensei

- nie – odpowiedzieli od razu

- nie chce być podły, ale nie wyglądasz na trupa, a nawet bym powiedział, że wygląda, że twój stan się poprawił

- to dość skomplikowane – kolorowo włosy złapał się za kark

- no słucham – nauczyciel założył ręce na klatkę

- no, bo umarłem i ożyłem w takim skrócie – powiedział nie pewnie wiedząc jak absurdalnie to brzmi

- a coś więcej?

- odtrutka była bliżej niż mogło się komuś wydawać – powiedział i dopiero teraz nauczyciel zobaczył, że chłopaki trzymają się za ręce.

Od tego wydarzenia minęły dwa tygodnie, Todoroki wykaszlał resztę kwiatów, co jeszcze w nim zalegały i normalnie brał udział w lekcjach. Cała klasa cieszyła się ze lekarze się pomylili, co do lekarstwa, nie dopytywali się o nic, to było nie ważne, ważne było, że chłopak jest z nimi cały i zdrowy. Chłopaki zaczęli, że sobą chodzić, o czym wiedziała jak na razie tylko ich klasa, ale im to nie przeszkadzało nie chcieli mieć aż tak z tym się obnosić. Bo w końcu to ich związek

Sad end

Po tym jak blondyn powiadomił o zdarzeniu nauczycielom ci szybko przybili z odpowiednimi służbami i zabrali już zimne ciało chłopaka. Nie cały tydzień później odbył się pogrzeb, na którym zebrała się cała szkoła i rodzina chłopaka. Najgorzej z tym radził sobie blondyn, który przez dłuższy czas siedział tylko w pokoju lub na treningach nieodżywająca się do nikogo. Po mimo upływu lat to się nie zmieniło, ponieważ minęło 10 lat a ten nie zapomniał o swoim ukochanym i nie szukał innego, dzięki determinacji został bohaterem nr.1 a w duchu czół ze kolorowo włosy jest przy nim i jest z niego dumny.   


dajcie znać które zakończenie wolicie :*

dziękuje za wsparcie i zapraszam do innych moich książek 

Ostatni Oddech [BakuTodo]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz