Julie obserwowała, jak Via wygodnie siedzi na kanapie w studiu. Na kolanach brunetki leżała otworzona książka, lecz ona nie była zainteresowana jej zawartością. Jej uwaga była skierowana na pewnym gitarzyście, który siedział po drugiej stronie pokoju i stroił swoją gitarę przed próbą. Wright zarumieniła się, ponownie wbijając wzrok w lekturę, będąc zawstydzona tym, że Julie przyłapała ją na patrzeniu na Luke'a. Nie była świadoma, że niedługo wcześniej właśnie ten duch utkwił w niej pełne miłości spojrzenie. Lecz Julie to zaobserwowała. Postanowiła nic nie mówić i ponownie skupić uwagę na perkusiście, basiście oraz głównym gitarzyście, by mogli wrócić do próby.
Niedługo później skoczyli, a po wyjściu Vii, Julie podeszła do miejsca, w którym stał Luke, czyli obok Reggiego. Pasek gitary wciąż był przewieszony przez jego ramię, gdy bawił się strunami, uważając, by ich nie przerwać. W milczeniu podniósł wzrok, kiedy zauważył, że ich wokalistka staje u jego boku. Delikatnie zmarszczył brwi, nie wiedząc, dlaczego to zrobiła. Ta sama czynność przykuła również uwagę Reggiego, który odłożył swój bas, a także Alexa, który bawił się pałeczkami.
— Kiedy powiesz Vii, co do niej czujesz? — spytała zaciekawiona, próbując ukryć uśmiech cisnący się jej na twarz.
Luke mocno się zarumienił i przestał bawić strunami, gdy usłyszał zadane mu pytanie. Alex i Reggie delikatnie się pochylili, również zainteresowani odpowiedzią. Oni także chcieli dowiedzieć się, kiedy ich przyjaciel wyzna swoje długo skrywane uczucia.
— Nie lubi mnie w taki sposób! — wymamrotał smutno.
Ostrożnie oparł swoją gitarę o drabinę prowadzącą na poddasze. Wtedy się teleportował, by uniknąć kolejnych pytań na temat jego uczuć, które według niego nie mogły być odwzajemnione przez dziewczynę. Zostawił w studiu zirytowaną Julie stojącą obok skołowanych Alexa i Reggiego. Nie mogła przestać myśleć o tym, że oboje w ogóle nie zauważali uczuć tego drugiego.
☁
Kiedy zespół ćwiczył piosenkę, nad którą pracowali, Via siedziała na kanapie. Poruszała ustami z każdym słowem, lecz skupiała wzrok na swojej pracy domowej i marszczyła brwi na widok równań matematycznych. Zapisała każdą odpowiedź, nim popatrzyła na zespół ćwiczący przed nią. Spojrzenie jej niebieskich oczu spotkało się z tym Luke'a, przez co ponownie wbiła wzrok w pracę domową. Ponownie zawstydzona tym, że została przyłapana nie tylko przez Julie, ale również przez jej lubego — głównego gitarzystę Julie and The Phantoms. Brązowe włosy opadły jej na twarz, by mogła ukryć rumieniec wkradający się na jej policzki. Właśnie dlatego nie zauważyła zirytowanego spojrzenia, które posyłała jej Julie.
W końcu próba się skończyła, a trójka duchów została w garażu, by robić Bóg wie co. Via w tym czasie udała się do kuchni rodziny Molina, by wziąć sobie coś do jedzenia, nieświadoma tego, że Julie szła tuż za nią. Zauważyła swoją najlepszą przyjaciółkę, dopiero kiedy otworzyła lodówkę w poszukiwaniu słoika dżemu. Ostrożnie zamknęła chłodziarkę bokiem i ruszyła w stronę blatu. Skołowana nawiązała kontakt wzrokowy z Moliną, gdy rozsmarowywała na chlebie dżem truskawkowy.
— Więc... Zauważyłam, jak wcześniej patrzyłaś na Luke'a... — Julie urwała, stając po drugiej stronie wysepki, o którą oparła łokcie. Jej wargi wygięły się w uśmiechu podobnym do tego sprzed kilku dni. Via szeroko otworzyła oczy i upuściła zabarwiony nóż na blat.
— N-nie wiem, o czym mówisz — wymamrotała, próbując ukryć rumieniec, który pojawił się na jej policzkach.
Wróciła wzrokiem do swojej kanapki, którą wcześniej przygotowała. Nieświadoma podejrzliwego spojrzenia posyłanego jej przez Julie i mówiącego jej, że wiedziała już o jej uczuciach. Ale ponownie postanowiła odpuścić.
— Po prostu powiedz mu, co czujesz! — zawołała za nią dziewczyna, gdy Via wyszła z kuchni i ruszyła w stronę garażu.
☁
Następnego dnia Julie stała na krześle, przyczepiając wiszącą na sznurku jemiołę nad drzwiami. Znalazła ją pośród wielu świątecznych dekoracji na poddaszu studia. Udało jej się przekonać Alexa i Reggiego, by tego dnia trzymali Luke'a z daleka od studia. Via również tkwiła w domu, gdyż nie mogła z niego wyjść, dopóki nie skończy odrabiać swojej pracy domowej. Dzięki temu Julie mogła skupić się na realizacji jej planu z jemiołą. A był to plan zamierzający w końcu połączyć jej przyjaciela z zespołu i najlepszą przyjaciółkę.
Julie miała dość obserwowania dwójki zakochanych nastolatków (z których jedno było duchem), którzy wzdychali do siebie nawzajem. I choć Via nie mogła dotykać duchów, tak samo, jak ona, to nie powstrzymało jej przed połączeniem jej przyjaciół. W końcu jemioła została zawieszona, a Julie odciągnęła krzesło na bok, nim opadła na kanapę, czekając na przybycie Vii i Luke'a. Minęło kilka minut, po których Reggie i Alex pojawili się obok niej. Perkusista i basista chcieli być świadkami rozwoju wydarzeń planu głównej wokalistki. Oni również mieli dość tego, że dwójka brunetów nie chciała wyznać sobie swoich uczuć.
Via pojawiła się następna z książką oraz niedokończonymi zadaniami w dłoniach. Niedaleko za nią podążał Luke, który zatrzymał się, gdy zauważył, że jego i dziewczynę dzieli zaledwie kilka centymetrów. Podniósł wzrok, podążając za jej spojrzeniem, zaciekawiony tym, dlaczego nagle zaczęła wpatrywać się w sufit. Ale kiedy on również zauważył znajomą roślinkę zwisającą ponad nimi, szeroko otworzył oczy i popatrzył prosto w te niebieskie należące do Vii. Jej twarz się zarumieniła na samą myśl o pocałowaniu Luke'a pod jemiołą. Ale te myśli zniknęły, gdy uświadomiła sobie, że nie będzie w stanie ich urzeczywistnić, gdyż nie mogli się dotknąć.
— M-my... Nie możemy się dotknąć... — Brunetka przygryzła wargę, wyrażając werbalnie swoje myśli.
Julie, Reggie i Alex usłyszeli jej słowa i mogliby przysiąc, że w jej głosie kryła się nuta rozczarowania. Ale nadal z nadzieją obserwowali ich z nadzieją, że wyznają sobie ich tak oczywiste uczucia.
Luke przez chwilę się zamyślił. Tak desperacko chciał przyciągnąć dziewczynę blisko siebie. Chciał przeczesywać jej ciemne włosy, których niezwykłą miękkość zwykł sobie wyobrażać. I pragnął w końcu ucałować jej usta oraz móc nazwać ją jego. To było marzenie, które prawdopodobnie nigdy się nie spełni. W końcu otworzył usta, próbując wypowiedzieć słowa, o których myślał już od tak dawna. Ale nic spomiędzy nich nie wyszło. Nie był w stanie nic powiedzieć, więc po raz ostatni spróbował ją pocałować.
Patterson uniósł roztrzęsioną dłoń, ujmując nią jej policzek. Był gotowy na znajome uczucie przenikania, ale nagle to poczuł. Poczuł skórę stykającą się ze skórą. Szeroko otworzyli oczy, gdy poczuli swój dotyk. Jego ręka była ciepła, co było czymś nowym. Via delikatnie stanęła na palcach i złączyła ich usta. To zaskoczyło Luke'a, ale w końcu zatopił się w tym pocałunku. Usłyszeli stłumione kibicowanie Julie, Alexa i Reggiego, gdy się od siebie odsunęli. Byli cali zarumienieni, a na ich twarzach widniały szerokie uśmiechy, gdy wpatrywali się w siebie z uwielbieniem. Wtedy podnieśli spojrzenia i ponownie popatrzyli na jemiołę nad nimi, łapiąc się za ręce.
☁
wesołych świąt, skarby!! ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/251508520-288-k419578.jpg)
CZYTASZ
MISTLETOE KISSES ━ LUKE PATTERSON
Fanfiction━ Julie ma dość obserwowania, jak Via i Luke nieustannie wpatrują się w siebie z utęsknieniem. Więc używa jemioły, by coś z tym zrobić. © losttinwritings | 2020