! Prolog ¡

7.1K 195 131
                                    

! Midoria ¡

Kolejny dzień..
W drodze do szkoły miałem nadzieję nie spotkać Kacchana. Na co i tak mialem nikle szanse bo nasze drogi sie spotykają.
Nie chciałem już słuchać jego wyzwisk w moją stronę, to strasznie bolało słysząc to z jego ust, jak zonsiłem to przez tyle lat to akurat teraz zaczęło coś we mnie pękać.
Nie mam ochoty prawie na nic.

Tak jakbym się wypalił..

Mijając drzewo przypomniałem sobie gorsze ale cieplejsze dni lata.
Wtedy na tym drzewie siedziały ptaki które świergotały radośnie.

A w tej chwili drzewo jest pokryte śniegiem, który ledwo co się trzyma na suchych gałęziach.
Prawdopodobnie odżyje w lato.

Zawiał zimny wiatr..
Schowałem sie bardziej w szalik i dalej szedłem. Kawałek materiału dostałem w poprzednią zimę od mamy. To była chyba wigilia.
Jest dla mnie wyjatkowy.. bo jest w kolorach stroju bohaterskiegio All Mighta. Pomimo mojego gorszego samopoczucia i tak jestem jego fanem, uczniem i następcą... co do tego nie zamierzam sie poddać... pomimo mojej rangi.. jestem tępą Omegą.. dalej nie wiem co we mnie zobaczył All Might, że wyznaczył mnie na swojego następcę. Powiedział że ranga nie ma znaczenia gdy ma się dobre serce.
Mam nadzieję ze bedzie ze mnie dumny.

Do szkoły mam zaledwie 203 metry.
Kiedyś dokładnie policzyłem, ponieważ postanowiłem wyjść wczesniej niz zwykle, by nie spotkać blondyna. Tego dnia poczułem tylko jego feromony wędrujące już w powietrzu, czyli tam był i na szczęście udało mi sie uniknąć konfrontacji, a przy okazji zdobyłem totalnie nie potrzebną mi informację.

Meczy mnie moja relacja z nim. Chyba się odważę.. i z kimś o tym porozmawiam, już mam dość tego napięći-

- KURWA!

Nie zdążyłem nawet odkręcić głowy w stronę głosu, a już poczułem gorącą eksplozję.

Nie musialem w zasadzie nawet odwracać głowy i patrzeć przed siebie by dowiedzieć sie kto jest sprawcą dość parzacej eksplozji. W zimę co prawda slabiej czuć zapach innych osób, ale z racji że jestem Omegą potrafię wywęszyć. A poczułem nieswiadomnie.. zapach Kacchana.. Nawet nie musiałem sie wwąchiwać, bo jest A-Alfą i jego feromony wbiły mi się w nos

- LEPIEJ NA MNIE SPÓJRZ, BO JAKIEŚ DWIE MINUTY TEMU SZEDŁEŚ JAK KURWA WRYTY! I NIE REAGOWAŁEŚ lepiej żebyś oddał mi POKŁON zanim dalej pójdziesz..

Może to głupie z mojej strony, ale nie miałem zamiaru przed nim klękać.. Pozatym pewnie i tak bym dos-

- jebany nerd - Kacchan uderzył mnie znowu w twarz.

...tał.

Przywykłem do tego. Nie spotykało mnie to codziennie, ale czesto, szczerze nie mam dalej pojęcia dlaczego, ale z tego co wykrzyczał mi pewnego razu Kacchan, to dlatego że się na niego głupio patrzę albo się go nie słucham.
To dość błędne koło. Lubie wszystko analizować, aż za bardzo a dokładniej analizować to co stało sie w przeszłości.. Niestety podczas moich przemyśleń odłączam się na chwilę od świata. Czasem przemyślam czas terazniejszy, czyli co mogę zrobić w danej sytuacji by jej uniknąć, ale i tak jak można się spodziewać jest już za późno.
Oczywiście nie tak czesto zdarza mi się odlecieć tak jak to opisałem, a notorycznie powracać do dokładnie jednego zdarzenia....
Miałem nadzieję że kiedyś uda mi sie z tego wyjść..

I z tego przemyślania..

I z tej sytuacji.

I z tego w czym teraz siedzę aż po same uszy.

Są upadki i wzloty.. nie wiadomo co się stanie w przyszłości. Może.. - nie.
Nie powinienem nawet o tym pomyśleć.

- spierdalam, a TY LEPIEJ NIE WAŻ SIĘ PATRZEĆ NA MNIE W SZKOLE!! ALBO MÓWIĆ CZEGOS NA MÓJ TEMAT, masz sie mnie słuchać, wiec lepiej miej się na baczności pokrako - przybliżył się i złapał mnie za kurtkę - bo w innym wypadku dostaniesz podwójnie - wyszeptał morderczym tonem głosu, a w jego oczach błysnęło rubinową śmiercią. Puścił mnie raptownie i zaczął iść w strone szkoły.

Przełknąłem parzącą gulę żalu siedzącą mi w gardle i zacząłem iść za chłopakiem który był już daleko przedemną..
W kącikach oczu zebrały mi sie małe łezki, ale natychmiastowo je wytarłem, bo było mi zimno w oczy.
Przypominając sobie gorącą eksplozję zrobiło mi się zarazem gorąco w całym ciele i przeszły mnie zimne dreszcze, gdyż znowu zawiał wiatr..

"To napewno się kiedyś skończy"

! ¡

TO PIERWSZA KSIĄŻKA TEGO TYPU.

Dodaję że to tylko prolog.
I jestem naprawde niedojebanym idiotą ze rzucam se na łeb jescze jedną książkę. Ale ten pomysł siedzi mi juz za dlugo w głowie. I wasze prośby o dominujacego BAKUGO mnie skłoniły do napisania chociaż prologu.

Moze spierdole na sam początek.
Ale powiem ze nie macie sie co za bardzo wczuwać w depresyjny styl pisania! Bo nie mam zamiaru go długo ciągnąć.
I nie nastawiajcie sie na sad ending 😒.
Nie jestem fanem smutnych zakończeń.

(POMIJAMY FAKT ZE NIE SKOŃCZYŁEM JESCZE ANI JEDNEJ Z MOICH KSIĄŻEK)

Wiec no.

Piszcie czy chcecie kontynuację.
I napiszcie czy mam opisać zapach feromonów postaci.

A z racji ze pisze to na totalny odwal o niejakiej

A z racji ze pisze to na totalny odwal o niejakiej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To chce to tez szybko wstawić i miec to z głowy.

Oceniajcie a ja lece robić mniej czy wiecej pożyteczne żeczy ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ).

! 822 słów ¡

BakuDeku || A/B/O || Wiesz? Jednak Nie Miałeś Racji.. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz