Najwyższy czas zająć się tą książką 😊
Obudziły mnie jaskrawe promienie słońca, które przebijały się przez szybę samolotu. Był już ranek. Piękny wschód słońca, który właśnie wschodził. Wyobraźnia pochłaniała mnie w całości. Czułam się, jakbym była w swoim przytulnym domku, w swoim wygodnym łóżku, wtulona w mięciutką jak wata cukrowa poduszkę i przykryta ciepłą, jedwabistą kołderką. Leniwie otwierając oczy, jednak okazuje się, że jestem w największym koszmarze, czyli w swoim codziennym życiu.
Siedziałam nadal w lecącym samolocie. Tam, gdzie reszta ludzi jeszcze spała o tej porze dnia. Słuchając wciąż w pętli piosenki "Made for Love", zaczęłam sobie przypominać ostatnie wydarzenia sprzed kilku godzin, minut i sekund. Ciągle zagłębiałam się w przeszłość. Nie dawało mi to ani na chwilę spokoju. Czułam ogromne kłucie w sercu, jakby ktoś wbił mi kilkanaście igieł do akupunktury prosto w serce. Każde wspomnienie działało na mnie w taki sposób, że w moich oczach zbierało się coraz więcej łez.
Oczy zaczęły mi się szklić. Starałam się powstrzymać od uwolnienia jakiejkolwiek łzy. Sięgnęłam jedną ręką do jednej z kieszeni mojej kurtki i zaczęłam szukać chusteczki. Zamiast tego natknęłam się na skrawek papieru. Powoli wyjęłam skrawek i rozwinęłam go delikatnie, by go nie uszkodzić w jakikolwiek sposób. Zaraz po tym dostrzegłam, że jest to moje zdjęcie klasowe z wakacji. Wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi wtedy w tym Gdańsku. Wszystkie dobre i złe momenty spędzone razem sprawiły, że zbliżałam się do tej klasy, do tych ludzi. To było najlepsze, co mnie spotkało w tym życiu.
A teraz Katie spróbuj zapomnieć...
"Jakoś się wszystko ułoży..."
"Jeśli chodzi o twoich przyjaciół, to na pewno zastąpisz ich lepszymi niż tutaj w Polsce."
"Wszystko sobie poukładasz"
Po moich policzkach właśnie spłynęły pojedyncze łzy. Trzymałam mocno zdjęcie w zimnych, drżących dłoniach. Zaciskałam zęby, żeby nie wydobyć z siebie żadnego głosu. Żadnej oznaki, że płaczę. Chciałam jednocześnie płakać, a zarazem krzyczeć. Moje dłonie drżały, ale nie było to spowodowane zimnem, lecz moim stanem psychicznym, jaki mnie aktualnie otaczał. Należałam do osób wrażliwych. Do pewnego momentu potrafiłam wytrzymać, ale w tym momencie moja bańka ochronna pękła. To było dla mnie za dużo. Czasami potrafiłam otrząsnąć się z smutku, który pochłaniał mnie w niektórych momentach, a czasami potrafiłam wybuchnąć płaczem jak małe, bezbronne dziecko. Nie ukrywałam tego. Najwyższy czas pogodzić się z rzeczywistością.
Katie Lennox, czas zacząć nowe życie...
***
Po dłuższej chwili wyszłam z samolotu. Wychodząc, wyliczałam na palcach przedmioty, żeby upewnić się, czy na pewno niczego nie zostawiłam w samolocie. Jak mi się wydawało, wszystko było na miejscu, włącznie z moim plecakiem, w którym był mój telefon, słuchawki, MP3 i oczywiście inne, niepotrzebne albo potrzebne rzeczy, spakowane przez przypadek. Na sobie też miałam kurtkę, bo było mi trochę chłodno, co było widać po mojej gęsiej skórce na bladym ciele. Po namyśle postanowiłam odebrać swoją walizkę i znaleźć jakieś miejsce do siedzenia. Nie ukrywam, trochę już mnie buty uwierały od chodzenia. Wysokie trampki i samolot to wcale nie był najlepszy pomysł.
Gdy udało mi się załatwić wszystko, wreszcie usiadłam na jednym z krzeseł na lotnisku. Poczułam taką ulgę. Moje nogi o mało mi nie odpadły z tego niewiarygodnego bólu, jaki odczuwałam po chodzeniu. Co więcej, ludzi o tej porze dnia nie brakowało tutaj. Ludzie przychodzili i wychodzili, samoloty startowały i lądowały. Wszystkich pochłaniała praca, natomiast ja czekałam cierpliwie. Siedząc, czułam się trochę podenerwowana, a raczej pochłaniał mnie stres w całości. Byłam sama zdziwiona, czemu tak jest, skoro wiedziałam, że czekam na ojca, który miał mnie odebrać. Problem tkwił chyba w tym, że nie wiedziałam dokładnie, jak wygląda. Nigdy go nie poznałam ani nie widziałam, ale z opowieści mamy wydawał się niezbyt miły, wręcz chamski, bądź podchodził do każdej sytuacji olewająco. Nie ukrywam swoich emocji ani swoich myśli na ten temat, ale prawda była taka, że bałam się, z kim będę musiała spędzić resztę życia? Tak to można chyba nazwać.
CZYTASZ
Transformers: Odmienienie świata
AventuraHistoria będzie dotyczyć 17-letniej dziewczyny imieniem Katie, która wiedzie zwyczajne życie, aż do momentu, gdy jej matka postanawia oddać ją pod opiekę ojca - znanego żołnierza i komandosa. Ojciec Katie nie tylko pełni służbę wojskową, ale także w...