– Co się ze mną stało? – spytała zdezorganizowana Daphne Blake.
– Tak! Moja maszyna działa! – uradował się nieznany dziewczynie mężczyzna.
– Użyłeś na mnie jakiejś dziwnej maszyny? Niech no tylko Fred się dowie to zobaczysz! – zdenerwowała się rudowłosa.
– Obawiam się, że aktualnie jest to niemożliwe – powiedział konstruktor maszyny.
– Zdziwiłbyś się jak szybko Mystery Incorporated znającą poszlaki gdzie mnie szukać – dodała Daphne.
– Nie o to chodzi. Maszyna, która użyłem nie bez powodu została nazwana Młoto-czas – wytłumaczył nieznajomy.
– Wehikuł czasu? Ale czemu to ja przeniosłam się w czasie, a nie Ty? – zdziwiła się ukochana Freda.
– Nic nie rozumiesz. Młoto-czas to nawiązanie do mitologii Nordyckiej, w której Thor mógł będąc godnym przyzywać Mjolnir. Tak samo ja mogę przenieść do teraźniejszych mi czasów kogoś z dalekiej przyszłości bądź przeszłości – w głosie mężczyzny było czuć fascynację.
– Więc, który mamy rok? – spytała młoda Blake.
– Myślę, że podanie Tobie dzisiejszej daty nic Ci nie powie. Są to czasu dość odległe – stwierdził naukowiec.
Rozmówca zaczął się zbliżać do Daphne, aż w końcu mogła ujrzeć jego twarz.
Ku jej zdziwieniu nie wyglądał jak szalony naukowiec z odległej przyszłości, ani nawet jak współczesny konstruktor skomplikowanych maszyn.
– Czekaj, co? To jakieś przebranie, tak? Chyba nie powiesz mi, że jesteś jaskiniowcem! – wykrzyczała zszokowana Daphne.
– Tak, jestem. A skoro wiesz kim są jaskiniowcy, to najpewniej znaczy to, że jesteś z przyszłości – stwierdził nad wyraz inteligentny człowiek.
– Ale jak? Nawet w naszych czasach nie ma takich maszyn! Jakim cudem jaskiniowiec, który żył wieki temu zbudował coś tak zaawansowanego? – zadawała pytania rudowłosa.
– Hmmm... Szczerze nie spodziewałem się, że przyszłość zaliczy regres. Być może dojdzie do tragedii na masową skalę. Skutkowałoby to tym, że zdobyta wiedza pójdzie w zapomnienie? – posmutniał mężczyzna.
– Niech się pan nie martwi. Przyszłość nie jest wykuta w kamieniu – mrugnęła porozumiewawczo do jaskiniowca.
Moja wersja 🐕🦺
Scooby Doo wersja po mojemu. No i mam wiele pomysłów co bym dał np. dwóch głównych złoczyńców - jeden bogaty szaleniec, który dzięki temu jaki jest bogaty tworzy bardzo realistyczne scenerie, kostiumy i roboty. Robi to, bo strach innych sprawia mu przyjemność; drugi złoczyńca to biedny złodziej, który ma biedny, ale nadal straszny, tylko w innym stylu, on po prostu chce kasę
w pewnym momencie się spotkają i brygada detektywów będzie miała poważne kłopoty. Innym pomysłem jest to, że Daphne będzie miała bogatych rodziców, bo ona będzie sławną modelką i aktorką, a oni, będą się zajmować marketingiem. Dlatego ona często będzie ich prosić o kasę dla brygady. Będzie miała też dylemat czy powiedzieć publicznie, że jest brygada detektywów i ludzie będą mogli się do nich zgłaszać z problemami, czy udawać zwyczajnych ludzi i nikt się nie będzie spodziewać, że może być problemem dla złoczyńców. Będzie też podrywać podejrzanych, żeby może coś jej wyjawili i będzie agentką, czyli będzie miała czarny kostium i gadżety zbudowane przez Velmę
bo jak jest modelką, to musiała ćwiczyć, żeby mieć taką figurę
jeszcze będzie miała psa - kuzynkę Scoobiego, która pojawiła się w serialu. Nie wiem, czy będzie jego kuzynką w mojej wersji, bo bym chciał, żeby się zakochali i byli parą. Scoobie Doo okaże się kosmitą, który potrafi np. zmieniać wygląd, więc śmieszne slapstickowe sceny z nim, będą wytłumaczone i zacznie się uczyć swoich kosmicznych umiejętności od innych przedstawicieli swojego gatunku. No i to się trochę później stanie oczywiście
CZYTASZ
Potwory z kosmosu - Scooby Doo
FanfictionMożecie tutaj przeczytać o teoriach takich jak: 1. Flinstonowie mieszkają w postapokaliptycznej przyszłości. 2. Jetsonowie i Flinstonowie żyją w tym samym czasie, ale w innych miejscach. 3. Wszystkie kreskówki Hanna Barbery są w tym samym Uniwersum...