tydzień wcześniej
Siedzę właśnie w swoim nudnym pokoju na dużym wygodnym łóżku i czekam na zbawienie albo na coś ciekawego w New York. Co robię w New York? Już odpowiadam. Dokładnie 3 lata temu zostałam skazana się tutaj przenieść z moim młodszym rodzeństwem, ponieważ mój tatko nie zbyt miał nas jak utrzymywać przez to, że wkopał się w niezłe bagno. Ale to opowieść na kiedy indziej..
Siedzę w tym głupim apartamencie czekając na ósmy cud świata. Mieszkam w jednym z najdroższych apartamentów i chodzę do prywatnej szkoły razem z moim rodzeństwem. Wszystko jest ślicznie i pięknie, ale naszej całej trójce to się nie podoba. Dlaczego? Bo jesteśmy skazani na fałszywe znajomości, znoszenia humorków naszej matki i udawania szczęśliwych na ceremoniach czy imprezach mojej matki. Tak, bycie dziećmi sławnej reżyserki nie jest takie łatwe. Dlaczego? Bo moja matka jako reżyser uważa, że dom to plan gdzie może bez powodu wyzywać swoje dzieci, które są tylko głupimi nastolatkami. Nie pozwala na jakiekolwiek wyjścia w noc. Nawet na urodziny! Śmieszne prawda?
***
Więc jestem siedemnastoletnią dziewczyną o średnim wzroście, czarnych włosach i mocno błękitnych oczach, na nosie i policzkach mam piegi, które w sumie pasują do mnie. Mam różne kolczyki na uchu i septum'a w nosie. Gdyby nie to, że wzięłam się za siebie nadal bym narzekała, że wyglądam jak kwadrat, lecz nie teraz, mam figurę osy, co jest chyba jedyną zaletą w moim ciele. Nie to, że coś, ale mam średniej wielkości tyłek, biust i uda co dla mnie nie wygląda tak ładnie, ale podobno chłopakom się podoba.
***
- Ashley! Zapraszam do salonu!! - donośny głos mojej matki dobiegał z salonu. Niechętnie wstałam z łóżka, fakt mogę się kłócić, ale po co? Wstałam z wygodnego dużego łóżka i wyszłam w stronę salonu, ominęłam pokój Vi, Connor'a i matki.
Gdy stałam już przed salonem na kanapie siedziało moje rodzeństwo, a przed nimi stała czarnowłosa - Usiądź, muszę wam coś powiedzieć - oznajmiła i wskazała ręką na kanapę, podeszłam do kanapy i usiadłam koło brata, założyłam ręce na piersi i przeniosłam mój wzrok na matkę.
- Dzieci wiecie, że was kocham - przewróciłam oczami - ale muszę wam coś powiedzieć...Mam nadzieję, że te trzy lata miło tutaj spędziłyście - przerwała - Mamo do rzeczy - wtrąciłam, kobieta popatrzyła na mnie złowrogo. - Wracacie do ojca.. - westchnęła.
___
Hej, jestem tutaj nowa! Postanowiłam, że bardzo fajnie będzie tutaj coś po sobie zostawić, oprócz gwiazdek i wglądów w innych książkach, więc postanowiłam zrobić taką małą książkę! Mam nadzieję, że komuś się to spodoba :)
Wszelkie błędy proszę pisać w komentarzach, jak będę mogła to je poprawię!
Bayo!
Pozdrawiam cieplutko x
***
Gdyby kogoś interesowało:
Słów: 435
CZYTASZ
Bez ciebie się (nie) da
Teen Fiction~ Wreszcie wracam do mojego rodzinnego miasta, a ze mną moi starzy znajomi, szkoła i ja. Lecz jedyną nową rzeczą, która jest tutaj istota jest ten tajemniczy chłopak. Czy wywróci mój świat o sto osiemdziesiąt stopni? Czy jakkolwiek wpłynie na moje...