Wojownicy Ognista

8.

Ognista szła z patrolem do obozu. Mysz wisząca w jej pysku pachniała cudownie. Postanowiła że odda ją starszym, albo karmicielkom. Weszli do obozu. Klan spojrzał na wchodzące koty.

- Kto to? Jak się nazywa? Skąd jest? Przyjmiemy ją? Zabijemy? Zatrzymamy? Dlaczego tu jest? Czy jest niebezpieczna? Trzeba jej unikać? Pachnie Klanem Cienia! Odejdźcie! Dlaczego ją przeprowadziliście? - padały pytania.

- CISZA!!! - Błękitna Gwiazda zarządziła. - To jest Żółty Kieł, była medyczka Klanu Cienia. Przyjmiemy ją do klanu, na razie jako więźnia. Uczniowie będą się nią zajmować. Nikt nie ma prawa, choćby tknąć pazurem prócz uczniów i w razie czego Nakrapianego Liścia, chyba że kogoś konkretnego wskażę.

- Ależ Błękitna Gwiazdo, to tylko kolejny pysk do wykarmienia! - wykrzyknął Tygrysi Pazur.

- Sprzeczasz się z moim słowem? - zapytała Błękitna Gwiazda przez zaciśnięte zęby.

- Nie... - odparł kocur.

- Dziś zajmie się nią Zakurzona Łapa. - przywódczyni ciągnęła.

- Współczuję mu. - szepnęła Piaskowa Łapa do ucha Ognistej Łapy.

- Ty też kiedyś tak będziesz służyć. - Ognista Łapa odparła z uśmiechem.

- Oby jak najdłużej to się nie stało.

- Zabieram też dzisiaj Ognistą Łapę od Tygrysiego Pazura i Lwiego Serca. Sama będę ją uczyć. - Błękitna Gwiazda powiedziała. - Mam też bardzo podejrzane wiadomości. Byłam dziś na patrolu na do terytorium Klanu Wiatru. Nie czułam tam ich zapachu, a nawet czułam zapach Klanu Cienia. Żółty Kle, czy wiesz coś o tym?

- Nie, nie wiem! Odeszłam już dawno! Nie jestem też zdrajczynią. - Żółty Kieł odparła wyniośle.

- Rozumiem. Tylko pytałam. - Błękitna Gwiazda odparła spokojnie. - Rozejdźcie się!

Koty posłusznie rozeszły się. Ognista Łapa zaniosła starszym swoją mysz i położyła się z Piaskową Łapą przed legowiskiem.

- Ciekawe co by się stało gdybyś nie znalazła Żółtego Kła. - Piaskowa Łapa zastanowiła się.

- Pewnie zginęłaby. - Ognista Łapa odparła. Nagle uniosła głowę. Poczuła okropny zapach, który czuła gdzieś w dzieciństwe.

- Lis! - wykrzyknęła.

- Lis! - Oszronione Futro krzyknęła przerażona. Karmicielki zaganiały kociaki do żłobka. Wojownicy utworzyli mur przed wejściem do obozu. Po pewnej chwili wyskoczył z niego lis psując cały tunel. Przystanął na chwilę zdziwiony tak wielką ilością kotów, ale następnie skoczył na pierwszego wojownika, którym okazał się Ciemna Pręga, Kocur zdziwił się i dostał ostrymi pazurami w bok. Zakurzona Łapa natychmiast zaatakował lisa by ten dalej nie terroryzował jego mentora. Pomagali mu inni wojownicy.

- Uczniowie do żłobka! - krzyknęła Błękitna Gwiazda.

- Nie mogę! - odparł Zakurzona Łapa i zaatakował ponownie lisa. Ognista Łapa i Piaskowa Łapa wbiegły do żłobka. Za nimi Krucza Łapa i Szara Łapa.

- Starsi na Wysoki Głaz! - przywódczyni wykrzyknęła kolejne polecenie. Jakiś wojownik krzyknął. - Małe Ucho! Uważaj!

- Aj! - znowu czyjś krzyk. Skowyt lisa i okrzyki radości wojowników.

- Możecie już wyjść ze żłobka. - Błękitna Gwiazda zarządziła. Ognista Łapa widziała jak Nakrapiany Liść z pomocą Żółtego Kła opatrują rannych. Małe ucho leżał na ziemi biorąc ciężko wdechy, już opatrzony. Ciemna Pręga miał paskudne rozcięcie na boku z którego lała się krew. Wojownik miał pysk z wyrazem bólu. Żółty Kieł siedząca przy nim miała podobny wyraz pyska. Czyżby medyczkę brzydziła rana? Zapytała sama siebie Ognista Łapa. Nakrapiany Liść opatrywała drobniejsze rany. Błękitna Gwiazda wskoczyła na Wysoki Głaz.

- Może niektórzy uznają to za niesprawiedliwe, ale uważam że Zakurzona Łapa walczył dzisiaj niezwykle dzielnie. Bez zastanowienia skoczył na pomoc swemu mentorowi. Dlatego polecam go naszym wojowniczym przodkom. Niech spojrzą na tego ucznia i pobłogosławią jego waleczny czyn. Od teraz znany jest jako Zakurzone Serce, od tego co w nim zdominowało gdy Ciemna Pręga został zaatakowany.

- Zakurzone Serce! Zakurzone Serce! - klan wykrzykiwał nowe imię kocura. Ognista Łapa dołączyła do chóru. Była pod wrażenie wyczynu Zakurzonego Serca.

Jak podoba wam się nowe imię Zakurzonej Skóry?