chapter 2

1.4K 118 1
                                    

Z perspektywy Kenmy
Wtorek, 7.15 - ostateczna godzina, o której muszę wstać, aby zdążyć do szkoły. Jednak nie obchodzi mnie to. Wczorajszy wieczór i większość nocy przepłakałem, spałem dosłownie chwilkę. Znalazłem jeszcze kartkę na stole w kuchni od Kuroo, że będzie pewnie zajęty cały tydzień, ale żebym dużo pisał i dzwonił. Wziąłem telefon do rąk, otworzyłem Ulubione kontakty, aby zobaczyć tam tylko dwie pozycje: Kuro oraz Shōyō. Na widok zdjęcia, które zobaczyłem obok nazwy tego pierwszego, zacząłem płakać. Odłożyłem telefon i ponownie schowałem się pod kołdrę. Naprawdę nie wiem, co mi jest. Dlaczego się przejmuję aż tak tym, że nie mam u niego szans? Nawet nie wiem, czy jakikolwiek chłopak ma szansę. Do tej pory Kuroo randkował tylko z dziewczynami, ale z żadną nigdy nie był w związku. Od tego płaczu znowu rozbolała mnie głowa, nawet nie zauważyłem, kiedy zasnąłem.

Obudziła mnie mama około godziny dziesiątej, sprawdzając, czy mam gorączkę. Nie mam. Zapytała się mnie, co się stało, jednak nie wiedziałem, jak mam się zachować. Przecież nie powiem, że w sumie to chyba zakochałem się w moim najlepszym przyjacielu (chłopaku!), u którego nie mam szans i to mnie tak boli. Zamiast tego zapytałem, czy mogę pojechać do Hinaty na resztę tygodnia. Była bardzo zdziwiona, ale powiedziała, że mogę, jeśli pojadę bez konsoli i innych gier czy co ja tam mam. Jeszcze bardziej się zdziwiła, gdy bez zastanowienia się zgodziłem; ale ja przecież nie myślę teraz ani trochę o grach.

Skoro mama się zgodziła, zadzwoniłem do Shōyō, czy jest w ogóle taka możliwość, bo nigdy o nic takiego nie pytałem. Mój przyjaciel szybko odebrał i od razu się zgodził, później napisał mi sms, że jego rodzice nie mają nic przeciwko. Kamień z serca. Jeśli mam być szczery, Shōyō jest moim jedynym przyjacielem, jeśli mam nie liczyć Kuroo. Niestety mieszka w Prefekturze Miyagi - około pięciu godzin pociągiem ode mnie. Spakowałem szybko najpotrzebniejsze rzeczy, w tym moją deskę. W prawdzie nie jeżdżę na niej dużo, ale Hinata mieszka dość daleko od szkoły, więc może mi się przydać.

W pociągu dużo płakałem i nawet przespałem się dobre dwie godziny. Kiedy wychodzę z pociągu jest 19.30, czyli idealnie. Rudowłosy kończy dzisiaj trening o 20. Kładę deskę na ziemi i zaczynam jechać do szkoły, do której na szczęście wiem jak trafić.

przepraszam | kagehina | kuroken | zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz