Jednak zanim do tego przejdę, wolałabym nieco uporządkować tę historię. Jedyną, prawdziwą historię. W tym wstępie chciałabym także wyrazić smutek, rozczarowanie i gorycz wypełniające moje serce, gdyż została ona zapomniana i wyparta z powszechnej wiedzy na temat stworzenia oraz zastąpiona nędznymi bajeczkami, które pomimo przedstawiania człowieka w dobrym i niemal boskim świetle, niczym nie umywają się do świetności i wspaniałości obleczonych patosem i wyniosłością ówczesnych zdarzeń.