Dziś wzruszyłam w podróży. Podróż ta trwała 5 dni i 5 nocy szłam i szłam nie przestawałam iść o mniej więcej 2 rano dotarłam na miejsce poczym uświadomiłam sobie że znalazłam się na samym środku wioski. Wioska ta była dziwna niebieska powtórki były lawndowe a i te powtórki miały zwierzątka koty które były różno kolorowe. Ok jeden z nich to " hacziko" pomógł mi w znalezienie pracy i mieszkania jadłam tylko i wyłącznie arbuzy białe arbuzy poszłam dalej i tam zamieszkała jakieś 20 metrów od tamtej wioski mogłam tam przychodzi i jeść arbuzy. Po 400 dniach pobytu nadeszła pora na powrót do domu. Gdy wracałam miałam towarzysza tym towarzyszem był potworek "hacziko" szliśmy szliśmy. Po drodze spotkaliśmy giganta " Tomka" porozmawialiśmy i poszliśmy dalej potem napotkałam jaszczurkę " kaku" która szła że mną do końca. - Doszliśmy wreszcie - krzyknęła "kaku" -tato - odpowiedziałam widząc wychodzącego z domu tatę - Czy to tu mieszkasz? - spytał się "hacziko" - tak - odpowiedziałam kończąc rozmowę tato powiedział ze smutkiem w głosie - mama nie wróci - powiedział Ja nie odpowiadając doszłam do wniosku że mama nie żyje potem "hacziko" i "kaku" poszli a ja płacząc pytam - co się stało - z smutnym głosem - mama miała wypadek jadąc samochodem ude... Tata niedokończył bo mu przerwałam -nie to nie prawda! Tak nie będzie! - i poszłam do siebie do pokoju płacząc i krzycząc w poduszkę. Przyszedł tata i powiedział - nie płacz takie jest życie - - okej - idę spać - dobranoc - Całą noc rozmyślałam nad tą sytułacją Gdy tata przyszedł powiedział że morze sprzedamy dom i zamieszkamy tam w tamtej wiosce Ja się zgodziłam i tak zrobiliśmy i rzyliśmy jedząc Białe arbuzy.