Cofnęłam publikację większości moich książek. Zaliczyłam nawrócenie, a na pewno zmianę światopoglądu. Zauważyłam, że niektóre rzeczy pisane w tych "dziełach" były zbyt prześmiewcze, graniczyły ze znęcaniem się nad pewnymi postaciami, a niektóre rzeczy promowały po prostu głupie, bezczelne zachowania lub spłycały postaci. Wiem, że były to tylko postaci fikcyjne, ale uczymy się przez zabawę, i zauważyłam, że siedzenie w tym źle wpływało na moje zachowanie w stosunku do prawdziwych wydarzeń i ludzi.
Jednocześnie nie twierdzę, że śmiech jest czymś złym, być może kiedyś opublikuję z powrotem część rozdziałów talksów z humorem sytuacyjnym lub delikatnym absurdem zachowania.