Pisałam to na Pionkach, jednak tutaj również napiszę.
Żyję.
Żeby to w końcu napisać, zostałam popchnięta dzięki jednemu postowi na pewnej grupce. I mimo że psychicznie naprawdę nie mam sił na pisanie niczego... nie, na zrobienie czegokolwiek, jednak warto się przemóc.
Pionki mojej gry przez najbliższy okres czasu nie będą aktualizowane. Tak, jak niegdyś, w ostatnim opublikowanym rozdziale napisałam, że kolejny się pisze, tak do dnia dzisiejszego pisze dalej.
Ponadto, istnieje prawdopodobieństwo, że Pionki będą całkowicie skorektowane. Nic nie obiecuję. Obiecuję jednak, tak jak to obiecałam na początku, że to skończę. Kiedy? Najpewniej wtedy, gdy sytuacja rodzinna się uspokoi, a ja nie będę się bała podnieść głosu w obawie przed tym, że wywołam kolejny krzyk.
Co więcej, w 2018 r. mam egzamin czeladniczy, do którego muszę się przyłożyć, więc możliwe, że na pewien czas zniknę z wtt, jeśli chodzi o publikowanie czy aktualizowanie opowiadań.
W skrócie - po prostu się boję, jednak dzięki ważnej osobie w rodzinie, która nie pozwoli, aby nam się coś stało, zaprzestałam brać leki uspokajające. I wrócę również całkowicie, kiedy ten strach minie.
Na wtt wchodzę, więc gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować, nie widzę powodu, aby tego nie robił - odpiszę w miarę możliwości.
Teraz o reszcie opowiadań - druga część lotników kiedyś zaistnieje. Shoty będą publikowane. Jednak to w przyszłości.
Na chwilę obecną znikam ze strony pisemnej i będę jedynie czytelnikiem, chyba że naprawdę dostanę sił i uda mi się skończyć któregoś shota z snk.
Zatem, sajonara i do przyszłego roku!
Oraz udanego sylwestra~! ^~^