Ja wiem, że nikt z was się tego nie spodziewał <ja też nie>, ale pierwsze 8 rozdziałów w "Di felicita" uległo lekkiej korekcie, trochę rzeczy zostało dopisane, więc jeśli jeszcze macie siłę i ochotę na czytanie tej książki, to zapraszam. Myślę, że będę dążyć do tego, żeby resztę rozdziałów poprawić podobnie, może trochę bardziej sklepać fabułę, bo trochę momentami wymknęła mi się spod kontroli, no i oczywiście WRESZCIE skończyć tą książkę. Trzymajcie się ciepło!