Dobra...
WESOŁEGO MIKOŁAJA, CO WAM DZISIAJ PRZYNIÓSŁ?
I tak
a) jeszcze żyję
b) jakoś żyję
c) konto jeszcze nie umarło, a cała nieaktywność spowodowana jest brakiem weny na poszczególne książki
Więc są... bardzo wolno pisane? Zawieszone? Tak sądzę. A napewno zawieszone są zamówienia i interaktywna książka. A fakty umarły śmiercią (nie)naturalną
I jak widzicie mała aktualizacja zdjęcia profilowego. Ah, wracam do bajki z dzieciństwa, a to nie wszystko
Będzie dzisiaj nowa książka. Moja wena wywija fikołki lub kręci kołem fortuny, na co mam teraz ochotę. Więc kochani, proszę, bez hejtu, bo pisanie dla mnie jest formą rozrywki i (raczej) nie mam co do niego zobowiązań. No i dzięki temu wyrażam swój aktualny nastrój, a nie duszę tego w sobie. Nadmiar weny to też nie dobrze
Czy coś jeszcze? Hm, chyba nic. Tak więc... jeszcze raz wesołego mikołaja!