Pamiętam to jakby to było wczoraj.
Zdalne. Pogoda była okej, ale nic ciekawego, był deszcz. Powiedziałam, że pogoda była okej? Bo lubię deszcz, ale nie o deszczu mowa. Ani o pogodzie.
Miałam technikę, z nauczycielem z którym teraz (chwała bogu) nie mam lekcji. Na zdalnych, lekcje mieliśmy przez jakiś czas na class room. Czyli, nauczyciel wysyłał zadanie na czasie. Wszyszcy pisali ''Dzień Dobry'' no i brali się za zrobienie zadania, no a potem każdy wie z doświadczenia co robiło się potem.
W 5 klasie, na zdalnych bardzo się stresowałam i poświęcałam dużo pracy całej nauce zdalnej.
Na technice było zadanie.
,,Opisz osobę która jest dla Ciebie przykładem''
Czy, coś w tym stylu.
No i ja piszę o aktywistach. Znaczy o jednej, ale w tej chwili to nie jest najważniejsze.
Napiszałam dużo, niektórzy napisali zdanie, lub dwa, a ja naprawdę się rozpisałam. Powklejałam zdjęcia, cytaty, no po prostu byłam zadowolona z pracy.
No i wysyłam.
Nie mineła chwila, dwie i już mam odpowieć, bardzo się cieszłyam, bo gdy bardzo się starasz liczysz na owocny wynik, chociasz ja liczę.
I dostałam jedynkę. Tak.
Potem ten facio mi nie odpisywał. Irytują mnie ludzie. Strasznie. Pewnie gdy zrobiła bym o nim to bym 6 dostała.