A więc, przeczytałam L x Kira i matko bosko, jakie to jest cudowne. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś napiszesz coś o nich, może jakaś kontynuacja? To jak wczulas się w ich postacie było niesamowite, gdyż w większości fanfików są mocno 'out od character' , lub autorzy nie potrafią zrozumieć ich rozumowania. Dzisiaj akurat zaliczyłam żałobę po śmierci L-a oraz Lighta, a twój mocno pozytywnie wpłynął na mnie - czytaj wywołał uśmiech, aczkolwiek nie tylko uśmiech.
Jestem człowiekiem silnie emocjonalnym i wrażliwym, a więc łatwo dojść do wniosku, iż podczas czytania twego dzieła przeszłam zarówno przez stan euforii, jak i stan przygnębienia. Czytałam ją z dużym zaciekawieniem, i mimo dobrego pogodzenia wątków oraz dobrze dopracowanego zakończenia - nadal czuję niedosyt. Liczę na to, iż niedosyt ten będzie motywacją :33