witam witam :)
nie zamierzam nawet skomentować mojej nieobecności, bo to co zrobiłam było trochę bardzo lame i uciekanie od zobowiązań, więc liczę na to, że szczere ,,przepraszam" wystarczy
zanim cokolwiek napiszę o rozdziale 9, kiedy on wyjdzie, w jakiej formie i ile razy uderzę długopisem o ścianę z bezsilności, zrobię coś o czym myślałam od dawna
dopadł mnie ból, który doświadczała moja serdeczna ,,kumpela z real świata" i mój mentor pisarski @Dyktatorka (czyli Daisline, Juliette Moore, wroughtwithfear lub Karmelek, jak kto woli)
nie podobają mi się moje rozdziały
tak, to prawda i od jakiegoś czasu zastanawiam się jak wy mogliście czytać ten bełkot i, że was oczy nie bolały
moim jedynym wytłumaczeniem może być to, że w okresie początków pisanie CS czytałam ,,Grę o Tron" i chciałam mieć taki supi dupi język
i nie wyszło
od czasu kiedy wyszedł ostatni rozdział (czyt. w ciul miesięcy temu) przeczytałam sporo książek, które były wyśmienite, ich język i słowa idealnie dobrane
i wtedy spróbowałam przeczytać mój prolog i jezusicku, jak bardzo nie dałam rady
dlatego też, zanim cokolwiek odnośnie rozdziału 9 powstanie, najpierw zabiorę się za korektę, bo nie wyrabiam z tym co napisałam
fabułowo raczej nic nie zmienię, także don't worry
i jeszcze raz rzucam w waszą stronę żałosne i przemielone przeprosiny, bo tak, minęło ponad 8 miesięcy od ostatniego rozdziału
i standardowo
Pozdrowienia,
Wasza Prawdziwa Leah Monroe