Ogólnie muszę pochwalić się moim zajebistym snem hehe. A więc tak mieliśmy jechać na jakąś wycieczkę z moją klasą ( wgl to my w środę właśnie jedziemy z inną klasą jeszcze) I jeszcze jakąś inną I była tam nawet z nami xWiedzmax I my już dotarliśmy do tego hotelu i ja stałam i rozmawiałam z moim przyjacielem. I podszedł do nas mój realny crash I powiedział do niego cześć A do mnie wystawił rękę tak na powitanie. A ja się zastanawiałam i tak na niego patrze I zamiast mu tą rękę uścisnąć to ja tak jakby mu piątkę przybyłam I poszłam sobie żeby już iść pod pokój i jak wchodziłam po tych schodach to mi w brzuchu motylki tak szalały że to szok. Potem siedziałyśmy z dziewczynami na kanapie i czekałyśmy i ja opowiadałam wiedzimie co się stało. A potem mnie obudzili sadge czemu to nie mogło być realne smuteczek. A i jeszcze jedno. Chcę pisać drugą książkę też o fretce ale idk czy ktoś to będzie czytał. A teraz papa