ŁukaszBardzo kochałem marka . Nie chciałem aby mu się nic stało , jeżeli wkoncu stanie się posłuszny tylko mi to odrazu zerwe te umowę i znowu będziemy żyć razem .
Zeszlem z Markiem zrobić śniadanie .
- co chcesz do jedzenia - zapytałem
- nic - odpowiedział Marek
- No jak to nie
- No Boże Łukasz nie to nie - krzyknąłPodeszlem do marka który aktualnie stał po środku kuchni a po chwili przyciągnąłem go mocno do ściany uderzając go w twarz
- kto ?!- krzyczałem do niego
-p-przepraszam t-tatusiu - powiedział już ze łzami w oczach
Szarpnąłem go tak mocno ze aż spadł na kolana- zrobie ci naleśniki - powiedziałem spokojnie
- dobrze tatusiu ...Po zjedzonym śniadaniu oznajmiłem mu ze Kuba Oskar i olej przyjeżdzają już z wczasów . Marek chyba bardzo się ucieszył . Mi natomiast nie było do śmiechu , bałem się ze wygada im się o tej całej umowie , bardzo bałem się jak na to zareagują bo z tego co wiem nie są zabardzo za takimi właśnie umowami , a tymbarskiej nie za seksem wbrew kogos woli ... w końcu i tak się wyda ale napewno nie teraz
- słuchaj mnie uważnie - powiedziałem
- co się stało tatusiu ?- zapytał
- oni przyjeżdzają za godzine wiec uprzedzam cie ze masz im nie mówić o tej umowie i nie zwracać się do mnie tatusiu przy nich , zrozumiano ? - zapytałem patrząc na marka , był taki słodki .- oczywiście tatusiu - podeszedl do mnie i mnie pocałował , odwzajemnilem pocałunek .
- mamy jeszcze godzinke , co powiesz na szybki numerek ? - zapytałem przybliżając się do niego .
- prosze nie tatusiu , ja tutaj posprzatam a w nocy się tym zajmiemy co ty na to ? - zpaytal lekko przerażony Marek .
- No dobra skoro posprzątasz to okej przełozymy to na później , tylko nie wiem czy chłopakom nie będzie to przeszkadzać .
Marek
- będziemy cicho - liczyłem na to ze o tym zapomni i w nocy do niczego nie dojdzie . Zabrałem się za sprzątanie...................
Godzine późniejAktualnie oglądaliśmy z Łukaszem jakiś film i nagle ktoś zapukał do drzwi , byli to pewnie nasi współlokatorzy którzy przyjechali z wczasów
- Marek pamiętaj !- krzyknął Łukasz
- dobrze tatusiu - odpowiedziałem i poszedłem odtworzyć drzwi . W progu oczywiście byli Kuba , Oskar i Tomek . Przywitali się ze mną a chwile później z Łukaszem .Kubańczyk oczywiście przyniósł alkochol . Łukasz postanowił dzisiaj nie pic i także oczywiście mi zabronił . Co zrobić takie życie .
- No to co tam u was w związku ?- zapytał śmiejąc się Kuba
- a No ta..- Łukasz nie dał mi nawet dokończyć i się wepchał mi w słowo
- jest zajebiscie -powiedziałSiedziałem tam z nimi jezcze jakąś godzine aż w końcu chyba sobie narobiłem problemów
- kochasz mnie ?- zapytał Łukasz
- tak kocham cie a teraz moge iść na górę wziąć prysznic tatusiu ?- wtedy dotarło do mnie co powiedziałem , No to mam problemy- ej czemu ty do niego powiedziałeś tatusiu ? - zapytał lekko zdziwiony
Kubanczyk , Oskar i olej zaczęli się strasznie śmiać . Za to Łukasz spojrzał się na mnie jakby chciał mnie zabić ? Nie wiem jak to nazwać
- kochanie , bez przesady ja wiem ze tobie się spodobał ten film ale nie będziemy nigdy w DADDY KINK - Łukasz uśmiechnął się do mnie po czym wskazał na swoje kolana na których usiadłem .
Jakiś czas później gdy wszyscy zajęli się rozmową , Łukasz wyszeptał mi do ucha słowa ,, pożałujesz ,, momentalnie zebrały mi się łzy w oczach na myśl co może ze mną zrobić .
- ej Mareczku dlaczego płaczesz - odezwał się Kuba .
- ja już chyba pójdę na górę- , zacząłem już po prostu płakać - ta.. Łukasz moge iść ?- zapytałem
- czemu ty się tak go boisz ? Jak chcesz to poprostu idziesz a nie pytasz się go - odpowiedział szofer
- tak możesz skarbie - odpowiedział Łukasz
Szybko pobiegłem na gore do mojego a raczej naszego pokoju , strasznie się bałem , nie wiedziałem wsumie co zrobić . Nie jestem w stanie przewidzieć tego człowieka . Przynajmniej wiem ze nie zorbi coś aż tak brutalnego bo inni są w pokojach obok . To będzie ciężka noc ....
CZYTASZ
Nie płacz skarbie../kxk
JugendliteraturŁukasz Wawrzyniak 24 letni chłopak który chodzi 4 rok do akademika , milioner a za razem największy fejm . Marek kruszel 19 letni chłopiec który swój pierwszy dzień spędzi w akademiku , cichy chlopiec który nie ma wiele znajomych Czy ten jeden dzie...